Niektórzy ledwo zdążyli zaakceptować istnienie homoseksualistów, a już muszą mierzyć się z kolejnym problemem. Nietolerancja w Polsce sprawia, że przedstawiciele mniejszości seksualnych, chociaż teoretycznie przysługują im takie same prawa, ze wszystkiego muszą się tłumaczyć. Najpierw z tego, kim są, później – z kim sypiają, a na koniec – z kim wychowują dzieci. Tej ostatniej kwestii poświęcona jest nowa kampania społeczna „Jesteśmy rodziną. Podaj dalej!”.
Do tej pory temat ten nie był raczej obecny w przestrzeni publicznej. Wciąż udajemy, że wychowywanie dzieci przez homoseksualistów, jeśli w ogóle ma miejsce, to raczej na zgniłym Zachodzie, a nie w naszej konserwatywnej ojczyźnie. Powtarzamy slogany, że geje i lesbijki nie mogą się rozmnażać, więc nie ma o czym mówić. Wiarygodne dane zdają się temu przeczyć.
Tęczowe rodziny dochodzą do głosu i mówią wprost – żyjemy w Polsce, nie domagamy się żadnych nadzwyczajnych praw, ale akceptacji i zrozumienia. Tak samo jak każda heteroseksualna rodzina.
Fot. Thinkstock
Na stronie internetowej autorzy inicjatywy starają się rozwiać wszelkie wątpliwości. Na stereotypy i uprzedzenia odpowiadają faktami. I tak dowiadujemy się m.in., że „szacunkowe dane mówią, że około 50 tysięcy dzieci jest wychowywanych przez nieheteroseksualnych rodziców”. Jak dochodzi do takiej sytuacji, skoro biologicznie nie jest to możliwe, a adopcja dotyczy przede wszystkim heteroseksualnych małżonków? I na to znajdziemy odpowiedź:
„W jaki sposób osoby nieheteroseksualne stają się rodzicami? W taki sam sposób jak rodzice heteroseksualni – albo w sposób biologiczny, albo adoptując syna lub córkę. W Polsce większość dzieci mających obecnie rodziców tej samej płci urodziła się, kiedy ich mama lub tata byli w związku heteroseksualnym i dopiero później związali się z osobą tej samej płci. Taka sytuacja wynikała z dużych trudności, jakich przez lata doświadczali geje i lesbijki chcący żyć otwarcie. Dlatego wielu z nich wchodziło w związki małżeńskie z nadzieją, że ich orientacja zaniknie. Kiedy okazywało się, że jest to niemożliwe, część podjęła decyzje o rozstaniu i ułożeniu sobie życia na nowo w zgodzie z sobą” - czytamy na teczowerodziny.org.
Dowiadujemy się także, że orientacja seksualna rodzica nie ma negatywnego wpływu na rozwój dziecka.
Akcji towarzyszy okolicznościowy teledysk, który pokazuje, jak może wyglądać życie lesbijki marzącej o stałym związku i powiększeniu rodziny.
Inicjatywę popierają także heteroseksualne rodziny, które domagają się dla swoich homoseksualnych znajomych takich samych praw.