EXCLUSIVE: Moje dzieci noszą różne nazwiska

Agnieszka ma dwie córki i syna. Każde z innym mężczyzną. Czy taki układ może dobrze działać?
EXCLUSIVE: Moje dzieci noszą różne nazwiska
24.10.2015

Niemal każda z nas marzy o „tym jedynym”. Tym, z którym weźmiemy ślub, zamieszkamy pod jednym dachem, stworzymy rodzinę, będziemy mieli dzieci i żyli razem aż do końca. Ambitny plan, ale nie zawsze możliwy do zrealizowania. Niektóre z nas narzekają na to, że nie mogą znaleźć nawet tego jednego, inne mają wybór tak szeroki, że nie wiedzą, kogo wybrać. W tej historii nie udało się stworzyć związku małżeńskiego i zamieszkać razem, ale dzieci nie brakuje.

Życie Agnieszki już na zawsze będzie związane z przynajmniej trzema mężczyznami. I chociaż żadna relacja nie okazała się tą jedyną, pamiątką po każdej jest dziecko. Troje potomstwa z trzeba różnymi partnerami. Każde noszące inne nazwisko. Jak sprawdza się taki układ?

Nasza rozmówczyni odważyła się szczerze opowiedzieć, jak doszło do tej sytuacji. Wspomina kolejnych mężczyzn, a najwięcej uwagi poświęca swoim dwóm córkom i synowi. Przyrodnie rodzeństwo wychowuje się razem, ale kiedy przychodzi co do czego, odwiedzają ich różni ojcowie. Na pierwszy rzut oka nie jest to komfortowa sytuacja dla żadnej ze stron, ale ona twierdzi, że nie ma tego złego...

dzieci

Papilot.pl: Jak kiedyś wyobrażałaś sobie swoją przyszłość?

Agnieszka: Chyba jak każda dziewczyna. Miał być ten jedyny, mąż, z nim dzieci, nie opuszczę cię aż do śmierci i tak dalej. Tak jak to jest w przypadku mojej mamy, która poznała tatę jeszcze w liceum i są ze sobą do dzisiaj. Mają mnie i mojego brata. Ich życie jest proste, ja trochę skomplikowałam sprawę. Ale i tak niczego nie żałuję, bo moim największym skarbem są dzieci, a ich nie odbierze mi żaden facet. Przynajmniej nie mają nudnego życia.

Myślisz, że się z tego cieszą? Dzieci marzą raczej o kochających się rodzicach i życiu bez komplikacji.

Rozumiem, bo sama miałam to szczęście, ale czasy są trochę inne. Różne rzeczy się wydarzają, większość małżeństw się rozpada, pojawiają się kolejne związki, z nich potomstwo. Model mama, tata, dziecko jest super, ale nie zawsze się to udaje. U mnie ten zestaw jest bardziej skomplikowany, bo jestem ja, trzech ojców i troje dzieci. Jakoś dajemy sobie radę.

Jak to wszystko się zaczęło?

Na własnej studniówce poznałam jednego z nich. Przyszedł jako osoba towarzysząca koleżanki z klasy. Nie byli oficjalnie razem, chodziło tylko o to jedno wspólne wyjście. Spodobał mi się.

dzieci

Zaczęliście się ze sobą spotykać jeszcze przed maturą?

Dokładnie tak było i naprawdę go kochałam. Byliśmy ze sobą przez 2 lata, ale w międzyczasie zaszłam w ciążę. Na szczęście rodzicom nie udało się nas zmusić do ślubu, czekaliśmy z tym na później. Nie doszło do tego, bo chwilę po narodzinach córki nasze drogi się rozeszły. Kontakt utrzymujemy do dzisiaj i uważam, że jest dla niej dobrym ojcem. Wspomaga finansowo, interesuje się jej sprawami. Najważniejsze, że nie zniknął.

Ciąża w młodym wieku, później dramatyczne rozstanie, zostajesz samotną matką. I co sobie myślisz?

Że to koniec świata i już nigdy nic mi się w życiu nie ułoży. Faceci nie lubią panien z dziećmi. Dla nich po prostu nie istniejesz. Pewnie dlatego wpadłam po uszy, kiedy po 2-3 latach ktoś wyznał mi miłość i obiecywał, że odmieni moje życie. Był troszkę starszy, więc uwierzyłam. Przecież widział, w jaki układ się pakuje. Rodzice byli nim zachwyceni.

Faktycznie udało mu się odmienić odmienić twoje życie?

Oświadczył się i zaszłam w drugą ciążę. Ta była już bardziej planowana. Wierzyłam, że wspólne dziecko nas połączy, tym bardziej pokocha córkę z pierwszego związku. Urodziłam, ale ślubu nie było.

dzieci

Powtórzyła się sytuacja sprzed lat?

To było dokładnie tak samo. Wielkie plany, miłość, potem rodzę, a on odchodzi. Mam 26 lat, dwoje dzieci i żadnego faceta obok. Ten zniknął na dłużej i nie poczuwał się do swojej roli przez kilka lat. Udało się wywalczyć alimenty, ale nie jego zainteresowanie. Wrócił, kiedy byłam w trzeciej ciąży i bardzo pomógł. Kiedy źle się czułam, zajmował się dwiema córkami – swoją i cudzą. Odzyskałam do niego szacunek i tak jest do dzisiaj.

Syn to owoc kolejnego związku...

Chyba najbardziej udanego, bo naprawdę trzeba mieć charakter, żeby związać się z kimś takim jak ja. Młoda, dwie córki z dwoma różnymi mężczyznami, na pieniądzach nie spałam. To mój rówieśnik, więc naprawdę wykazał się odwagą. Kiedyś sam powiedział, że teoretycznie to nie ma żadnego sensu, ale zakochał się i nic na to nie poradzi. Efekt jest taki, że przed trzydziestką urodziłam trzecie dziecko. Tym razem nie uciekł zaraz po porodzie, bo byliśmy ze sobą przez kilka kolejnych lat.

Dlaczego to nie przetrwało?

Układanka okazała się chyba za bardzo skomplikowana. Ja jedna, dzieci, różni faceci kręcący się po domu.

dzieci

Kogo masz na myśli?

Ojców moich córek, którzy nagle zaczęli się interesować. Przychodzili na imieniny i urodziny swoich córek, przynosili im paczki pod choinkę, czasami bez powodu wpadali, żeby pogadać. Chyba myślał, że przychodzą do mnie, a to nie jest prawda. Chodziło tylko i wyłącznie o dzieci. Myślę, że dzisiaj to rozumie, bo sam jest jednym z nich. Znają się i mają ze sobą kontakt. Ostatni dzień dziecka wyglądał tak, że przyszli razem. Każdy wziął swoje dziecko i wspólnie wybrali się do wesołego miasteczka.

Sielanka!

Można się śmiać, ale wszyscy zmądrzeliśmy. Nie ma żadnych wojen i pretensji, wspierają mnie finansowo i duchowo. Na nudę narzekać nie mogę, bo stworzyliśmy wszyscy tak dziwny i zagmatwany układ, że nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Odzyskałam spokój i patrzę z nadzieją na przyszłość.

U boku któregoś z nich?

Nie, to jest już raczej niemożliwe. Jeden z nich ma już żonę, drugi wiem, że z kimś się spotyka, a z trzecim łączy nas chyba tylko dziecko. Odpoczywam od związków i prawdopodobnie tak już zostanie. Nie mogę sobie pozwolić na powtórkę z rozrywki.

dzieci

Każde dziecko nosi inne nazwisko. Nie komplikuje ci to życia?

Zdarzają się dziwne komentarze, ale przywykłam. Jak cała trójka się rozchorowała i poszłam z nimi do lekarza, to ten zgłupiał. Zapytał, czy prowadzę przedszkole. Na stole miał karty pacjentów, każde na inne nazwisko. W szkole zdarza się, że nazywają mnie panią X, gdzie X to nazwisko ojca dziecka. Myślałam o tym, żeby z nimi wszystkimi pogadać i dzieciom nadać tylko moje nazwisko, ale potem już do tego nie wróciłam. Od lat tak to wygląda i niech zostanie.

A jak córki i syn reagują na ojców swojego rodzeństwa?

Nie znają innego życia i dla nich to sytuacja zupełnie normalna. Uważają siebie za braci i siostry. Nie żadnych przyrodnich. Pewnie woleliby mieć rodzinę, jak ich koledzy ze szkoły, ale nigdy głośno nie narzekali. Zdarzyło mi się w życiu pobłądzić, ale było warto, skoro doprowadziło to do tego, że mam przy sobie te 3 skarby.

Polecane wideo

Komentarze (43)
Ocena: 4.6 / 5
Anonim (Ocena: 5) 02.11.2015 03:48
W dzisiejszych czasach to normalne. Sama mam przyrodnie rodzeństwo, mój chłopak też ma i to na dodatek zarówno od strony matki jak i ojca. Ja na dodatek mam jeszcze "przybrane rodzeństwo" (dzieciaki macochy z poprzedniego małżeństwa) które z kolei też mają swoje przyrodnie rodzeństwo.
odpowiedz
Mam na imię Genowefa (Ocena: 5) 30.10.2015 13:57
Oj tam oj tam, u mnie jest jeszcze dziwniej bo mój ojciec z pierwszą żoną miał dwóch synów, moja mama z pierwszym mężem miała dwóch synów i córkę, z małżeństwa moich rodziców są dwie dziewczyny (w tym właśnie ja) i jeszcze pierwszy mąż mojej mamy miał z drugą żoną córkę, a w tym jeszcze jest "wątek poboczny" bo jeden syn z pierwszego małżeństwa mojego ojca nie żyje i pierwsza córka mojej mamy. Spróbujcie to ogarnąć, wiecie jak ciężko to wytłumaczyć? To już wolałabym to "mam troje dzieci i każde z innym mężczyzną" wyjaśnienie zawarte w jednym zdaniu, a ja czasem muszę tłumaczyć to pare razy...
odpowiedz
I (Ocena: 5) 26.10.2015 23:42
wystarczyło nadać swoje nazwisko. twoje dzieci to i niech nazwisko będzie twoje, skoro i tak mieszkają z tobą i ty się nimi opiekujesz to żaden z ojców nie powinien mieć z tym problemu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.10.2015 23:44
A myslisz ze faceci sa tacy chetni do placenia alimentow.Dzieci zostaja praktycznie na glowie mamusi ,a oni to maja gdzies.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.10.2015 22:32
Mój facet ma dwójkę dzieci, syna 20 letniego, córkę 9 letnią. Chyba nie ogarniecie :D Rozstał się z pierwszą bo ta zaszła w ciąże z innym a jeszcze innego wrobiła w ojcostwo ( prawda wyszła na jaw) Mój po tym ożenił się z inną ta urodziła mu córkę. Rozstali się ona zaszła w ciążę z innym żeby dziewczynka miłą rodzeństwo ( mój facet nie chciał trzeciego dziecka )
odpowiedz

Polecane dla Ciebie