Kiedy na świat przychodzi upragnione dziecko, zachwycają się nim nie tylko rodzice, ale również dziadkowie, ciocie, wujkowie, kuzyni i znajomi. Wszyscy chcą brać noworodka na ręce, przytulać go, dawać mu buziaki. Ta ostatnia czynność może mieć jednak opłakane skutki, czego najlepszym dowodem jest historia Claire Henderson.
Świeżo upieczona mama opublikowała na Facebooku zdjęcie swojej córeczki, która po licznych odwiedzinach gości złapała… wirusa opryszczki. Twarz dziewczynki pokryły liczne krostki, a maleństwo trafiło do szpitala.
Całowanie niemowlaka może mieć opłakane skutki.
- Proszę, udostępnijcie ten post u każdej przyszłej i świeżo upieczonej mamy. Opryszczka może być niezwykle niebezpieczna dla małego dziecka. Zanim maluch nie skończy 3 miesięcy, jego układ odpornościowy jest zbyt słaby, by zwalczyć wirusa – napisała na swoim profilu.
Apel Claire został zszerowany przez ogromną rzeszę ludzi, co daje nadzieję, że w ten sposób uda się ocalić przynajmniej część noworodków.
Całowanie niemowlaka może mieć opłakane skutki.
Całowanie niemowlaka może mieć opłakane skutki.
Całowanie niemowlaka może mieć opłakane skutki.
Wirus, który u dorosłych ludzi objawia się uciążliwymi, aczkolwiek niegroźnymi dolegliwościami, u maleńkiego dziecka może skutkować nawet śmiercią. Na szczęście córeczka Claire po skomplikowanej kuracji wróciła do domu cała i zdrowa. Mimo to jej mama postanowiła podzielić się swoją historią na portalu internetowym. Zrobiła to ku przestrodze.