Może się wydawać, że Wielka Brytania to wyjątkowo cywilizowany kraj, w którym takie historie nie mają racji bytu. A jednak, zdarzają się i to nawet kobietom z pierwszych stron gazet. Modelka, celebrytka i DJ-ka Sallie Axl (jej prawdziwe nazwisko to znajomo brzmiące Przybek) zszokowała obserwujących ją na Facebooku fanów, kiedy wyznała, co spotkało ją zaledwie 2 miesiące temu.
Modelka opublikowała szokujące zdjęcie, które na pierwszy rzut oka kompletnie nic nie znaczy. Dopiero z opisu dowiadujemy się, że w plastikowej reklamówce umieszczono pudełko ze szczątkami jej zmarłego dziecka. W ten sposób szpital pozbył się problemu, a 27-latka mogła je pochować.
W emocjonalnym wpisie wyznaje ze szczegółami, co ją spotkało i błaga „niech żadna matka nie musi przechodzić przez to, co ja!”.
Zdjęcie opublikowane przez modelkę już po ujawnieniu tragicznej historii.
„17 lipca br. otrzymałam w szpitalu swoje dziecko zapakowane w plastikowe pudełko i przezroczystą reklamówkę. W drugiej siatce były leki, które mi przepisano. Ciało mojego małego aniołka zostało potraktowane jak jedzenie na wynos. Pierwszy raz trafiłam tam 7 tygodni przed poronieniem. Już wtedy powinno się przerwać ciążę, ale tego nie zrobiono. Po jakimś czasie doszło do poważnej infekcji, w wyniku której straciłam ok. 40 procent krwi z organizmu. Moje żyły dosłownie się zapadły i dopiero wtedy trafiłam na stół operacyjny” - wyznaje Sallie.
Modelka wspomina moment, kiedy obudziła się w szpitalnym łóżku. Leżała w kałuży krwi, która ściekała na podłogę. To na pewno nie pomogło jej w pożegnaniu dziecka, które chwilę wcześniej straciła. Zajmująca się nią pielęgniarka cały czas odnosiła się do zmarłej córki jak do rzeczy.
„Nie tak powinna wyglądać opieka nad kobietą, która właśnie straciła dziecko!” - apeluje 27-latka.
„Nie powinnam zabierać ciała mojej córeczki w plastikowej siatce! Po tym wszystkim byłam nie do życia. Dopiero dochodzę do siebie po tej męczarni i w tym tygodniu pochowamy naszego aniołka. Błagam, niech szpitale coś z tym zrobią. Takie sytuacje nie powinny się wydarzać. To zrujnowało moje życie. Na szczęście mam przy sobie drugą córkę, dla której mogę się pozbierać. Służbo zdrowia, wstydź się!” - kończy swój emocjonalny wpis.
Przy okazji warto przypomnieć, że według obowiązujących w Polsce przepisów, każda kobieta, która poroniła ma prawo do rejestracji narodzin dziecka w urzędzie stanu cywilnego, urlopu macierzyńskiego (8 tygodni), pochówku i zasiłku pogrzebowego. Bez względu na tydzień zakończenia ciąży. Niekiedy wymaga to genetycznego ustalenia płci, bo fakt ten jest niezbędny w dokumentacji.
27-letnia Sallie Axl domaga się wyjaśnień od szpitala i brytyjskiej służby zdrowia. Kiedy je otrzyma, na pewno się do nich odniesie.