Z czym kojarzą się wysokie obcasy? Z kobiecością, elegancją, niektórym z uwodzeniem, a nawet z seksem. To atrybut płci pięknej, który być może ma niewiele wspólnego z wygodą, ale w końcu liczy się efekt. A z czym powinien? Amerykańska firma Pee Wee Pumps twierdzi, że z dzieciństwem.
Pomysł na stworzenie nietypowej kolekcji zrodził się w głowie niejakiej Michelle Holbrok już w 2009 roku. 3 lata później, kiedy na świat przyszła jej córka, kobieta postanowiła go zrealizować. W ten sposób powstało kilka modeli dziecięcych bucików na wysokim obcasie.
Chociaż sam obcas jest bardzo miękki i nie przeszkadza w poruszaniu się (głównie dlatego, że przeznaczony jest dla dziewczynek, które nie opanowały jeszcze sztuki chodzenia), krytycy nie kryją oburzenia.
Na stronie firmy czytamy, że „w dzisiejszych czasach wszyscy rodzice chcą czuć się stylowo. Nie tylko poprzez to, jak sami wyglądają, ale także poprzez to, jak prezentują się ich dzieci”. Na dodatek „mamusie zafascynowane modą uwielbiają eksperymentować z garderobą swoich pociech, ale mają problem z doborem odpowiedniego obuwia. A przynajmniej miały do tej pory, bo to dla nich stworzono te niezwykłe buty”.
Przedsiębiorstwo się rozwija, powstają kolejne modele, nie brakuje także klientów. Czyżby trafiono w niszę, której nikt wcześniej nie dostrzegł? Prawdopodobnie tak, ale to nie zmienia faktu, że jest w tym coś niepokojącego. Komentujący sprawę rodzice nazywają pomysł niebezpiecznym i chorym. Ich zdaniem to jawna seksualizacja dzieci.
A co Wy o nich myślicie – urocze czy niepokojące?