Całodobowe przedszkola - ratunek dla zapracowanych rodziców?

Takie placówki muszą dostosowywać swoją ofertę do potrzeb klienta. Noc dziecka w przedszkolu kosztuje tyle, co doba hotelowa.
Całodobowe przedszkola - ratunek dla zapracowanych rodziców?
17.01.2009

Jako pierwsze, możliwość całodobowego pobytu dziecka w placówce, umieściło w swojej ofercie przedszkole Tequesta, które mieści się na zamkniętym warszawskim osiedlu Marina. I tak, w odróżnieniu od innych tego typu placówek, jest czynne do godziny 18, a nie do 17.

Nowa usługa nosi nazwę „preschool" i jest przeznaczona dla szczególnie zapracowanych rodziców. Zaczyna się po 18, godzina pobytu dziecka kosztuje wtedy 35 zł, a cała noc - 225 zł. Jest też pakiet promocyjny - pięć nocy za 1000 złotych.

Właściciel przedszkola, Krzysztof Traczyński, wytłumaczył dziennikarzowi „Metra", dlaczego zdecydowano się na taką szczególną ofertę:

„Nasi klienci to pracownicy mediów, biznesmeni. Ludzie, którzy nie mają normowanego czasu pracy. Nie wszyscy mieszkają na Marinie, połowa to osoby z zewnątrz".

Usługa noclegu dla dzieci, mimo że jest droga, cieszy się sporą popularnością. Tego typu pomysły krytykują jednak psychologowie:

„Częste i długie pozostawianie dziecka w takim przedszkolu nie służy budowie jego więzi z rodzicami. Dziecko może mieć poczucie, że jest czymś, co można oddać na przechowanie" - powiedziała gazecie psycholog, Anna Mochnaczewska-Dzik.

Korzystanie z tego typu usług powinno być incydentalne i stanowić coś w rodzaju pogotowia opiekuńczego.

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 23.01.2009 19:21
Całodobowe przedszkola to świetny pomysł! :) Artykuł napisano NA BANK po przeczytaniu artykułu z gazety Metro gdzie omówiono szerzej cały temat i przedstawiono kilka opinii. Wyświetlenie powyższego artyukułu jest zupełnie bezwartościowe gdyżcałkowicie WYBRAKOWANE!!!. Czytelnicy zapewne nie znajążądnych argumentów po stronie za i przeciw i nie mogąsięna temat wypowiedzieć. Uważąm, że zostawienie dziecka na 3 dni w przedszkolu to jest już niedobra rzecz, jednak krócej - a owszem. Przedszkola otwarte są w godzinach oszałamiająco głupich, które nei pozwalająwielu osobom odbieraći zaprowadzić dziecka w odpowiednim czasie. Otwarte w większośći miast do 15-16 stająsiękłopotem dla pań pracujących w sklepach od 9 do 18 i tak dalej. NIE KAŻDEGO STAĆNA OPIEKUNKĘ< NIE KAŻY MA MIŁĄSĄSIADKĘ LUB BABCIĘCZY DZIADKA chęnych do zaopiekowanei się swoim wnukiem. Tacy ludzie zostająna lodzie i powinno sięim pomóc. W Metrze rzucono też hasło: Każdy kto twierdzi inaczej powinien raczej nigdy nie korzystać z nocnej opieki medycznej i zapytać lekarkę kto zajmuje sięjej dzieckiem kiedy ona siedzi na całonocnym dyżurze. Sprawa przedszkoli jest poważniejsza i szersza a powyższy artykuł ma znikomąwartośćinformacyjnąi brakuje mu obioektywizmu. Możliwe żę pisała go też młoda osoba która nie miała pojęćia o p[roblemach z przedszkolami i pragnęłą jedynie zakwitnąćswyki wyżśzymi ideami które tak naprawdę nei mająw życiu powodzenia. Bo praktyka a teoria to dwie różńe sprawy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2009 03:07
A co z instytucją opiekunki do dziecka??? Jestem pewna, że za 200zł za nockę każda opiekunka zgodziłaby się zostac na noc. Nawet nie raz. Dziecko zostaje wtedy we własnym domu, śpi we własnym łóżku, wie, że ktoś nad nim czuwa i jest to chyba o wiele lepsze, niż zostawianie dziecka na noc w takiej placówce... Ludzie, jeżeli stac Was na takie nocki w przedszkolu to i na opiekunkę!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.01.2009 15:38
Dlaczego ludzie ktorzy nie maja czasu na to by spedzac noce w domu decyduja sie na dzieci ? Ja nawet wlasnego psa nie oddawalabym wiecznie pod opieke obcym ludziom a co dopiero dziecka! Szkoda mi takich dzieciaczkow , jestem ciekawa jak czesto widuja swoich rodzicow, jak czesto maja okazje sie z nimi pobawic i jak czesto slysza od nich ze je kochaja? Jak takie dziecko ma nauczyc sie zycia w kochajacej sie rodzinie gdy w soim codziennym zyciu nie ma z nim kontaktu?
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 20.01.2009 09:29
[quote="Gosc"][quote][b]Gosc[/b] Uważam, zę takich rodziców zostawiających swoje dzieci na cały dzień w przedszkolu powinno sie karać. Sama pracuję jako nauczyciel przedszkola i połowa moich podopiecznych jest w nim od otwarcia do zamknięcia. Nie rozumiem jak można kochać swoje dzieci i poprostu pozbgywać się ich. Nie mówię tu o tych, którzy naprawde muszą pracować na swoje utrzymanie, ale o takich własnie biznesmenach od siedmiu boleści, któzy uważają kariere za ważniejszą od dziecka. Te dzieci takze mają swoje uczucia i gdy po raz setny taki maluszek pyta mnie z łzami w oczach, kiedy mamusia po niego przyjdzie i czy czasem już o nim nie zapomniała to serce mi sie kraja. Nie rozumiem i nie zrozumiem jak można tak ranić te małe skarby...[/quote] Rozumiem, że Pani jest pracownikiem tego przedszkola, a nie właścicielem, czyli biznesmenem... Otóż przypominam, że po to , żebyście Wy mogli mieć pracę od -do,.. i nic Was więcej nie obchodziło, muszą istnieć owi biznesmeni od siedmiu boleści, którzy Wam takie stanowisko pracy od-do stworzą. Większość pracowników - nie właścicieli- nie zdaje sobie sprawy, jak upie...liwe jest prowadzenie jakiegokolwiek, nawet małego biznesu w Polsce, kraju, w którym przepisy zmieniają się jak w kalejdoskopie, w którym kolejne kontrole, urzędy, instytucje i samo państwo ustawicznie piętrzy trudności i czyha za rogiem z kijem na potknięcie podatnika, w którym głupi ZUS dla Jednego pracownika płaci się na Trzech przelewach, w którym co miesiąc pracodawca wymienia pół kadry bo wyjeżdżają mu pracownicy na zachód, w którym kilka dni po zatrudnieniu leserzy potrafią iść na kilkumiesięczne zwolnienia, w którym załatwienie głupiej sprawy jak zmiana adresu wymaga odwiedzenia Osobistego kilku urzędów i trwa 3 tygodnie, w którym prosta księgowość jest tak skomplikowana, że trzeba wieczorami przesiadywać w biurach rachunkowych....to dlatego ci biznesmeni, którzy takich jak Wy zatrudniają, muszą wieczorami pracować. Niestety, zakładając firmę, nie jest tak łatwo się z tego wycofać, jak dac wypowiedzenie w pracy. Poza tym piszę tu dlatego, ze moje dziecko chodzi do Tequesty. Jeszcze nie korzystaliśmy z opcji opieki wieczornej, ale z ważnego powodu nie wykluczam tego w przyszłości. To nie żadna przechowalnia i nie ma tam rodziców, którzy korzystają często. (Większość rodzicow przychodzi zaraz po obiedzie.) Z pewnością jednak dziecko miałoby lepszą opiekę niż z przypadkową opiekunką z gazety, bo ludzie często korzystają z ogłoszeń, ale ja bym się bała, a to zawsze jakaś instytucja, są profesjonalni opiekunowie przedszkolni, są kolorowe łóżeczka, bajki,itp. lekarz pod nosem, bo za bramą Luxmed, My akurat mamy babcię, ale rozumiem rodziców albo samotną matkę/ojca, który czasem musi załatwić jakąś ważną sprawę, wyjechać, itp, a nie chce małego dziecka męczyć. [/quote] masz racje:-) a co do babci, to tylko w polsce masowo jest cos takiego jak babcia-opiekunka. na zachodzie babcie odwiedzaja wnuki, ale sie nimi nie opiekuja, bo przeciez juz maja za soba wychowanie wlasnych dzieci. i wcale sie im nie dziwie. tam dziadkowie na emeryturze odpoczywaja i podrozuja. u nas niestety to niemozliwe, bo emerytury ledwo co pokrywaja koszta podstawowe... z reszta w naszym (polskim) kregu kulturowym wydaje mi sie, ze nieprzychylnie by patrzono na babcie, ktora zajmuje sie soba a nie wnukami, chociaz moim zdaniem jak najbardziej na ten odpoczynek i relaks zasluguje... taka mala dygresja:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2009 22:30
[quote="Gosc"]Uważam, zę takich rodziców zostawiających swoje dzieci na cały dzień w przedszkolu powinno sie karać. Sama pracuję jako nauczyciel przedszkola i połowa moich podopiecznych jest w nim od otwarcia do zamknięcia. Nie rozumiem jak można kochać swoje dzieci i poprostu pozbgywać się ich. Nie mówię tu o tych, którzy naprawde muszą pracować na swoje utrzymanie, ale o takich własnie biznesmenach od siedmiu boleści, któzy uważają kariere za ważniejszą od dziecka. Te dzieci takze mają swoje uczucia i gdy po raz setny taki maluszek pyta mnie z łzami w oczach, kiedy mamusia po niego przyjdzie i czy czasem już o nim nie zapomniała to serce mi sie kraja. Nie rozumiem i nie zrozumiem jak można tak ranić te małe skarby...[/quote] Rozumiem, że Pani jest pracownikiem tego przedszkola, a nie właścicielem, czyli biznesmenem... Otóż przypominam, że po to , żebyście Wy mogli mieć pracę od -do,.. i nic Was więcej nie obchodziło, muszą istnieć owi biznesmeni od siedmiu boleści, którzy Wam takie stanowisko pracy od-do stworzą. Większość pracowników - nie właścicieli- nie zdaje sobie sprawy, jak upie...liwe jest prowadzenie jakiegokolwiek, nawet małego biznesu w Polsce, kraju, w którym przepisy zmieniają się jak w kalejdoskopie, w którym kolejne kontrole, urzędy, instytucje i samo państwo ustawicznie piętrzy trudności i czyha za rogiem z kijem na potknięcie podatnika, w którym głupi ZUS dla Jednego pracownika płaci się na Trzech przelewach, w którym co miesiąc pracodawca wymienia pół kadry bo wyjeżdżają mu pracownicy na zachód, w którym kilka dni po zatrudnieniu leserzy potrafią iść na kilkumiesięczne zwolnienia, w którym załatwienie głupiej sprawy jak zmiana adresu wymaga odwiedzenia Osobistego kilku urzędów i trwa 3 tygodnie, w którym prosta księgowość jest tak skomplikowana, że trzeba wieczorami przesiadywać w biurach rachunkowych....to dlatego ci biznesmeni, którzy takich jak Wy zatrudniają, muszą wieczorami pracować. Niestety, zakładając firmę, nie jest tak łatwo się z tego wycofać, jak dac wypowiedzenie w pracy. Poza tym piszę tu dlatego, ze moje dziecko chodzi do Tequesty. Jeszcze nie korzystaliśmy z opcji opieki wieczornej, ale z ważnego powodu nie wykluczam tego w przyszłości. To nie żadna przechowalnia i nie ma tam rodziców, którzy korzystają często. (Większość rodzicow przychodzi zaraz po obiedzie.) Z pewnością jednak dziecko miałoby lepszą opiekę niż z przypadkową opiekunką z gazety, bo ludzie często korzystają z ogłoszeń, ale ja bym się bała, a to zawsze jakaś instytucja, są profesjonalni opiekunowie przedszkolni, są kolorowe łóżeczka, bajki,itp. lekarz pod nosem, bo za bramą Luxmed, My akurat mamy babcię, ale rozumiem rodziców albo samotną matkę/ojca, który czasem musi załatwić jakąś ważną sprawę, wyjechać, itp, a nie chce małego dziecka męczyć.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie