Nikt nie przypuszczał, że niepozorne pudełko z dnia na dzień stanie się internetowym przebojem. A jednak, zdjęcia nietypowej paczki szybko obiegły cały świat. Wszystko zawdzięczamy pewnej Amerykance, która od dwóch lat mieszka w Finlandii i właśnie w tym kraju urodzi swoje pierwsze dziecko. Felicia Prehn pokazała, jak wygląda tzw. macierzyńskie pudełko, które otrzymuje każda ciężarna mieszkanka tego kraju. Nie jest to jednak szczególnie popularna forma pomocy, bo większość wybiera tradycyjne becikowe w wysokości 140 euro, czyli ok. 580 zł.
Felicia wielokrotnie słyszała o takiej działalności państwa, ale nie wiedziała dokładnie, na co może liczyć. Postanowiła sprawdzić to na własnej skórze. Zamiast gotówki wybrała tajemniczą paczkę. W odpowiednim momencie wypełniła wniosek (można go złożyć najwcześniej po 154 dniach ciąży) i czekała na przesyłkę. Otrzymała ją po kolejnych 10 dniach. Zdjęcia wykonał jej partner i miały zostać zaprezentowane wyłącznie jej amerykańskim znajomym, ale kobieta zdecydowała się je upublicznić.
Reakcja internautów przerosła jej wyobrażenia. Zdjęcia szybko obiegły sieć, a Felicia otrzymała wiele pozytywnych wiadomości. Sporo ludzi chciało się dowiedzieć więcej o Finlandii. Co znajdowało się w pudełku?
Felicia Prehn, Amerykanka mieszkająca od 2 lat w Finlandii i macierzyńskie pudełko.
Pudełko otwarte - wygląda na to, że w środku znajdują się przede wszystkim dziecięce ubranka.
Dwa ciepłe kombinezony, które w mroźnej Finlandii bardzo się przydadzą.
Jest także kolorowy śpiwór oraz...
Kilka innych ubranek. Co szczególnie istotne - wszystkie zostały wykonane przez lokalne firmy.
Kolejne ubranka wykonane z naturalnych materiałów i uniwersalne pod względem kolorystycznym. W pudełku znalazł się także materac do łóżeczka, książeczka dla dziecka, a nawet... prezerwatywy na przyszłość.
Z przesyłki zadowolony był także kot Felicii.
Wolałybyście otrzymać takie macierzyńskie pudełko, zamiast becikowego w kwocie poniżej 600 zł?