Gdy maluch kaszle i kicha zwykle rodzice są przekonani, że dopadła go jakaś infekcja. Umawiają się wtedy na wizytę do lekarza, w nadziei, że specjalista szybko zażegna kryzys. Czasem jednak przyczyna dolegliwości może być zupełnie inna. Bywa, że to efekt połknięcia przez dziecko jakiegoś przedmiotu.
Doskonale przekonała się o tym pani Marta, która ze zgrozą patrzyła na ciało obce, które lekarz wyciągnął z noska jej syna. Wszystko zaczęło się dosyć niewinnie – wspomina. Mój synek zaczął kichać i mówić, że ciężko mu oddychać. Myślałam, że bierze go zwykłe przeziębienie. Podałam odpowiednie leki. Po kilku dniach zauważyłam jednak, że ma spuchnięty nosek. Gdy poszłam z tym do internisty, ten powiedział, że to mogą być polipy i dał skierowanie do laryngologa. Tam dopiero okazało się, że Pawełkowi nic nie dolega. Włożył sobie po prostu do nosa ziarenko fasoli, które zaczęło już pęcznieć i wypuszczać kiełki. Byłam w szoku!
Opisany wyżej przypadek nie jest oczywiście odosobniony. Takie sytuacje zdarzają się bardzo często. W niektórych szpitalach dziecięcych można obejrzeć nawet specjalne tablice z takimi odzyskanymi przez lekarza „skarbami”.
Fot. Fakt.pl
Najwięcej jest tutaj guzików i monet. Zdarzają się jednak również szpilki, agrafki czy gwoździe. Dzieci bardzo często połykają także różne nasiona, czasem orzeszki ziemne. Nie brakuje również malców, którym wyjęto z nosków lub brzuszków fragmenty zabawek. Zwykle są to małe klocki, figurki, kuleczki i przyciski.
Na obecność w sklepach niebezpiecznych dla dzieci zabawek szczególną uwagę zwrócili dziennikarze z portalu Fakt.pl. W swoim artykule zwracają oni uwagę na zbyt małe elementy niektórych dziecięcych akcesoriów. Poza tym, niektóre z nich mają ostre jak nóż krawędzie, które mogą zranić delikatną skórę malucha.
Zabawki sprzedawane w sklepach mogą być naprawdę niebezpieczne. Warto o tym pamiętać, szukając świątecznych prezentów dla naszych pociech!
Fot. Fakt.pl
Zobacz także:
Co zdradzają dziecięce rysunki?
Kartka zamazana, pusta albo kolorowa – malowidła twojego dziecka nie są dziełem przypadku.
Kampania społeczna przeciwko zabieraniu bobasów do własnego łóżka (MOCNE!)
Kontrowersyjny plakat wywołał oburzenie.