- Syn koleżanki właśnie ma ospę i zastanawiam się, czy nie iść z córką (dwa lata) w odwiedziny do chorego. Mama i teściowa mówią, że one tak właśnie celowo zaraziły dzieci, żeby je uodpornić – pisze jedna z matek na forum internetowym. Nie jest w tym odosobniona, bo w ostatnich latach liczba kobiet, które uważają podobnie, wzrosła lawinowo.
Zdaniem matek celowe zarażenie dziecka ospą jest lepszą metodą na zdobycie odporności, niż tradycyjne podanie szczepionki. Lekarze ostrzegają jednak, że ospa grozi poważnymi powikłaniami, takimi jak zapalenie mózgu i opon mózgowych, zapalenie płuc, czy ostre zapalenia skóry. - Tymczasem od kilku lat ospa zatacza coraz szersze kręgi. Jak podaje Państwowa Inspekcja Sanitarna, w 2008 roku zachorowało około 120 tysięcy osób, natomiast w ubiegłym roku – już 180 tysięcy. Do tego należy doliczyć drugie tyle przypadków niezgłoszonych przez rodziców lekarzom – poinformował „Przekrój”.
Doktor Paweł Grzesiowski, ekspert od spraw szczepień z Zakładu Profilaktyki Zakażeń i Zakażeń Szpitalnych w Narodowym Instytucie Zdrowia nie szczędzi pod adresem takich rodziców ostrych słów. Jak podkreśla, chciałby, żeby za odmowę szczepień rodzice trafiali przed sąd z urzędu: - Za świadome narażenie dziecka na chorobę – mówi.
Podzielacie jego zdanie?
Maja Zielińska
Zobacz także:
Słodkie zdjęcia z badań USG: Urocze gesty, nietypowe symbole, a nawet objawienia!
Zdarza się, że zdjęcia płodu wyglądają bardzo zabawnie! Maluszki mają do przekazania swoim rodzicom rozmaite rzeczy!
Idą na łatwiznę.