Jeszcze kilkadziesiąt lat temu rodzice, którzy spodziewali się dziecka przez 9 długich miesięcy mogli tylko zastanawiać się, czy urodzi im się chłopiec czy dziewczynka. Wraz z postępem technologicznym powstały urządzenia, dzięki którym można poznać płeć dziecka już w 14. tygodniu ciąży i wiele par decyduje się na takie rozwiązanie.
Zobacz również: EXCLUSIVE: Rozczarowała mnie płeć dziecka
Jednak nie wszyscy chcą zawczasu dowiedzieć się, czy będą wychowywać syna czy córkę. Niektórzy rodzice wolą mieć niespodziankę i czekają aż do dnia porodu, żeby poznać płeć dziecka. Bywa też, że para nie może nie może dojść do porozumienia w tym temacie. Co w takiej sytuacji? Właśnie przed takim problemem stanął autor poniższego wątku na jednym z forum parentingowych. Mężczyzna bardzo chciałby dowiedzieć się, czy zostanie ojcem syna czy córki, ale jego żona ma inne plany.
Moja żona i ja nie możemy dojść do porozumienia w kwestii tego, czy poznać płeć naszego nienarodzonego drugiego dziecka (w przypadku pierwszego dziecka poznaliśmy płeć przed porodem). Rozmawiałem z moją rodziną przez telefon i powiedziałem, że chciałbym to wiedzieć, ale moja żona powiedziała, że nie jest co do tego przekonana - chciałaby mieć niespodziankę. Żartuje nawet, że nie pozwoli ginekologowi zdradzić mi płci dziecka bez jej zgody. Spytałam, czy mówi poważnie, a ona powiedziała, że jak najbardziej.
Ja zdecydowanie chciałbym poznać płeć dziecka. Nie podoba mi się, że podjęła tę decyzję za mnie. Nie wydaje mi się, żeby to był jakiś problem, gdybym ja poznał płeć dziecka przed porodem, a ona nie. Ale ona uważa, że to tak, jakbym podjął tę decyzję za nas oboje, bez względu na to, co ona myśli na ten temat. Póki co nie udało nam się dojść do żadnego porozumienia. Co o tym myślicie?
Fot. Unsplash.com
Tym razem internauci byli wyjątkowo podzieleni. Część z nich stwierdziła, że lepiej poznać płeć dziecka przed jego narodzinami i że mężczyzna ma rację, upierając się przy tym. Jednak inna grupa komentujących powiedziała, że racja leży po stronie przyszłej matki, która ma większe prawo decydować o tym, czy dowiedzieć się, czy parze urodzi się chłopiec czy dziewczynka.
Myślę, że gdyby tylko jedno z was poznało płeć dziecka, to byłoby bardzo problematyczne. Wystarczy, że ktoś przypadkiem użyje wobec dziecka zaimka osobowego, a wszystko się wyda!
Nie podoba mi się, że twoja żona chce zabronić ginekologowi zdradzania ci płci dziecka. To brzmi, jakby chciała cię kontrolować.
Ginekolog twojej żony jest jej lekarzem, nie twoim. Póki to dziecko nie opuści brzucha twojej żony, wszystko zależy od niej.
A wy po której stronie stanęlibyście w tym sporze? Wolelibyście poznać płeć dziecka czy czekać na niespodziankę?
Zobacz również: Chłopiec czy dziewczynka: Jak odgadnąć płeć dziecka? (Analiza zachcianek, kształtu brzucha oraz...)