Zdjęcia z porodów cieszą się coraz większą popularnością. To nie tylko sposób na zachowanie wspomnień. Fotografie te pełnią także rolę edukacyjną, bo uświadamiają, jak naprawdę wygląda rozwiązanie. Bez retuszu, cenzury i przekłamań. Z krwią, płynami ustrojowymi i bólem widocznym na twarzy matki.
Zobacz również: Najmocniejsze zdjęcia, jakie kiedykolwiek wykonano na porodówce
Nie inaczej jest tym razem, bo mówimy o sytuacji bardzo rzadkiej. Zaledwie jedno na 100 tysięcy dzieci rodzi się w worku owodniowym. W większości przypadków pęcherz płodowy, w którym rozwija się nowe życie, wcześniej pęka. Bywa jednak i tak, że maleństwo przychodzi na świat szczelnie owinięte.
W niesamowity sposób udało się to uchwycić brazylijskiej fotografce. I to nie raz. Jana ma szczęście do niesamowitych kadrów, które chętnie pokazuje na Instagramie. Najciekawsze z nich zobaczysz w naszej galerii.
Zobacz również: Urodziła na łonie natury, bez lekarza i znieczulenia. Tak wygląda FREEBIRTH