Z roku na rok w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, a ci, którzy decydują się na rodzicielstwo - robią to coraz później. Eksperci prześcigają się w domysłach, dlaczego macierzyństwo przestało być modne. Wśród powodów wymienia się m.in. coraz większą niezależność kobiet, niepewną sytuację na rynku pracy czy strach przed odpowiedzialnością.
Zobacz również: Wyśmiewanie, szturchanie, wiązanie... Ujawniono przerażającą prawdę o polskich porodówkach
I pewnie coś w tym jest, ale według naukowców z University of Hull winne są również social media. W czasie Brytyjskiego Festiwalu Nauki zauważono, że zmniejszona dzietność może być efektem przerażających historii porodowych publikowanych przez młode mamy w Internecie. Kobiety ze szczegółami opowiadają o swoich trudnych doświadczeniach i w ten sposób zniechęcają do pójścia w ich ślady.
Z badań przeprowadzonych w krajach nordyckich wynika, że już niemal 15 procent z nas cierpi na tokofobię, czyli paniczny strach przed ciążą i porodem.
Reprezentantka uczelni, Catriona Jones, nie ma wątpliwości, że nadmierna szczerość w tym temacie może być głównym powodem ujemnego przyrostu naturalnego. Sama porównała to zjawisko do tsunami. Wystarczy jeden wątek w mediach społecznościowych na temat ciężkiego porodu czy trudu wychowania dzieci, by pod nim znalazły się setki podobnych opowieści.
Kiedy zajrzysz na fora dyskusyjne dla matek, przeczytasz tam straszne historie na temat porodu. Wynika z nich, że to krwawy horror. Wiele z nas jest podatnych na tego typu sugestie
- tłumaczy w rozmowie z independent.co.uk. Okazuje się, że łatwy i powszechny dostęp do wiedzy może być w tym przypadku zgubny. Im więcej wiemy na ten temat, tym bardziej się boimy.
Zobacz również: „Będzie bolało i poczujesz się strasznie, ale…”. Młoda mama ujawniła prawdę o porodzie i macierzyństwie
Inna uczestniczka dyskusji, Soo Downe z University of Central Lancashire, potwierdza te wnioski. Według niej nowoczesne technologie całkowicie zmieniły narrację w kwestii macierzyństwa.
Kobiety od zawsze opowiadały sobie historie o porodzie. Zarówno te dobre, jak i złe. Różnica polega na tym, że robiły to w wąskim gronie. Dziś dzięki portalom społecznościowym dotrzeć może do nich każdy. Największe zainteresowanie wzbudzają przerażające opowieści
- przekonuje. Jej zdaniem to zakłamywanie rzeczywistości. Większość ciężarnych kobiet nie ma się czego obawiać. Sytuacje ekstremalne oczywiście się zdarzają, ale to zaledwie promil wszystkich przypadków. Statystyczna mama przechodzi przez ciążę i poród bez komplikacji.
Według ekspertów otwarta rozmowa o naszych doświadczeniach jest ważna i przydatna. Pod warunkiem, że nie przybiera sensacyjnego tonu.
Zobacz również: Ciążą jednak można się zarazić! Uważaj na koleżanki, które spodziewają się dziecka