Szpital z Poznania promuje naturalne porody. W taki sposób, że... odechciewa się rodzić

O tym wpisie zrobiło się naprawdę głośno i nikogo nie powinno to dziwić. Szpital w humorystyczny sposób chciał zachęcić pacjentki do rodzenia siłami natury, ale efekt jest raczej odwrotny. „Zabawny” obrazek opublikowany na profilu placówki wygląda bardziej makabrycznie, niż zachęcająco.

Widzimy na nim rodzinę orzeszków ziemnych. Pan fistaszek trzyma w objęciach swojego dopiero co narodzonego syna, obok czuwa lekarz, a wycieńczona porodem mama nie wygląda na specjalnie zadowoloną. Pewnie dlatego, że okolice jej krocza to wielka dziura.

Śmieszne? Nie dla kobiet, które mniej więcej tak wyobrażają sobie narządy rodne po naturalnym porodzie.

Zobacz również: Pokazała macierzyństwo bez cenzury. Musisz zobaczyć te zdjęcia, zanim urodzisz dziecko

„Promujemy porody fizjologiczne. Rodzinne oczywiście” - mogliśmy przeczytać na fanpage`u poznańskiego szpitala. Mogliśmy, bo obrazek wzbudził tak wielkie kontrowersje, że po chwili zniknął z profilu. Pytanie tylko - czyje poczucie humoru zawiodło? Internautów czy może jednak Szpitala im. Świętej Rodziny? Komentatorzy nie mają wątpliwości.

„Obrazek lepszy, niż antykoncepcja”. „Najgorsza promocja porodów naturalnych, jaką widziałam”. „Dobrze, że wszystko za mną, bo po takiej reklamie porodu nigdy bym nie miała dzieci”. „Porażające i niesmaczne” - mogliśmy przeczytać pod ilustracją.

A co Wy myślicie o tej sprawie? Czy mama fistaszkowa z rozerwanym kroczem to faktycznie przesada, czy może jednak nie ma się na co obrażać i potraktować ilustrację jako mocny dowcip?

Zobacz również: Internauci twierdzą, że jej ciążowy brzuch jest ZA DUŻY. „Obrzydliwe, weź się za siebie!”

Jakiś czas temu szpital pochwalił się na Facebooku tortem otrzymanym od jednej ze swoich pacjentek. Młoda mama w nietypowy sposób postanowiła podziękować lekarzom za fachową opiekę.

Słodki upominek przedstawia dwóch położników opiekujących się matką tuż po porodzie. Największe wrażenie robi wciąż zakrwawiony noworodek z odstającą pępowiną.

Administrator profilu dobrze wie, jak wywołać dyskusję.