Każdy uzależniony od nikotyny dobrze wie, jak silny i podstępny jest to nałóg. W pewnym momencie nie wyobrażamy sobie już życia bez papierosa. Aby z nim zerwać, czasami nie wystarcza silna wola, ani nawet wsparcie farmakologiczne. Dla wielu kobiet szansą na pozbycie się szkodliwego przyzwyczajenia jest ciąża. Zdecydowana większość z nas przestaje palić, kiedy tylko dowiaduje się o stanie błogosławionym.
Zobacz również: NAJMOCNIEJSZE fotki z porodówki. Nawet matki mają problem, żeby na to patrzeć
To jedyna słuszna reakcja. Nie od dziś wiadomo, że dym papierosowy i tysiące rakotwórczych substancji wyzwalających się w czasie palenia wpływają nie tylko na zdrowie matki, ale i dziecka. Wydaje się to oczywistością, z którą nikt nie będzie próbował dyskutować. A jednak - w Internecie nie brakuje ciężarnych, które podważają naukowe teorie i z ukochanego „dymka” rezygnować nie zamierzają.
Mało tego - wiele z nich szczyci się swoją nieodpowiedzialnością i zachęca do tego samego. Dziennikarze serwisu mamadu.pl przyjrzeli się ich wypowiedziom publikowanym na łamach facebookowych grup dla matek. Cytujemy je ku przestrodze.
fot. Unsplash
„(...) Było napisane, że kobiety, które w ciąży palą są takie złe, że patologia. Że lekarz później widzi podczas porodu, że kobieta paliła. A więc tak - przepaliłam całą ciążę - fakt, paczkę miałam na kilka dni, ale nie potrafiłam sobie odmówić. Każdego wieczora leżąc sprawdzałam, czy mój synek w brzuchu się rusza, bo mimo, że paliłam mało - miałam wyrzuty sumienia. Rzuciłam tydzień przed porodem, bo samo mnie odrzuciło.
Mówicie, że dzieci matek palących rodzą się małe i chore. Urodziłam zdrowe dziecko i łożysko miałam piękne. Lekarz wtedy powiedział: pewnie pani nie paliła. Fakt, są przypadki, że dziecko przez matki palenie rodzi się chore. Ale każdy jest kowalem swojego losu i nie powinniśmy sami siebie oceniać, a nie ktoś, kto nas w ogóle nie zna. Bo to, że dana kobieta paliła w ciąży, nie oznacza, że kocha swoje dziecko mniej od tej, która nie paliła”.
„A ciekawe ile z was niepalących faktycznie pali. Tylko udajecie święte, żeby was nie zjedzono żywcem. Matki Polki się znalazły”.
Zobacz również: Młody tata nie chciał być przy porodzie, bo boi się krwi. Internauci go zlinczowali
fot. Unsplash
„A wasi mężowie też nie pili np. piwa, jak staraliście się o dziecko? Ja nie mogę pojąć, że większość z was to takie idealne matki i ogólnie pewnie kochające rodziny - szkoda, że to pewnie większość tylko na forum takie idealne. Paliłam w czasie trzech ciąż i moje dzieci rodziły się zdrowe. Najmłodsza z martwicy, ale nie przez fajki, a przez zawinięcie się pępowiny”.
„Ja popalałam, a na dodatek w moim domu każdy palił i to gdzie chciał. Rodzice uważają, że tylko czynne szkodzi (choć na szczęście przy córce nigdy nie palą)”.
„Ja też paliłam przy każdej ciąży i mam już troje wspaniałych dzieci. I uważam, że post jest super. Bo każda wie, czym to grozi i zrobi jak uważa” - możemy przeczytać na zamkniętych grupach dyskusyjnych dla matek.
Zobacz również: Paliłam papierosy, jeszcze zanim się urodziłam... Palenie w ciąży - wciąż aktualny problem!
fot. Unsplash
„Ja to czytam i się bulwersuję! Dziewczyny palące, jesteście bezczelne i agresywne, a co gorsza - odporne na wiedzę. Tu tak naprawdę nie ma co dyskutować! Palenie szkodzi i koniec kropka! Co to za poziom dyskusji, że wy niepalące niby takie święte? Odwracanie od siebie uwagi” - to jeden z nielicznych krytycznych głosów w tym wątku.
Z faktami rzeczywiście nie można dyskutować. Pomijając rakotwórcze działanie papierosów, palenie w ciąży prowadzi m.in. do:
- niższej masy ciała noworodka,
- przedwczesnego porodu,
- zaburzeń układu sercowo-naczyniowego i przemiany materii,
- powstawania wad wrodzonych,
- problemów z oddychaniem,
- śmiercią dziecka.
Dla niektórych matek to jednak żadna przestroga. Liczy się tylko ich chwila przyjemności.