Statystyki są nieubłagane - w Polsce zaczynają królować związki nieformalne. Bez ślubu, dzieci i konkretnych planów na przyszłość. Jeśli już się na to decydujemy, to coraz później. Przed trzydziestką obawiamy się takiej odpowiedzialności. Skutki bywają opłakane, bo kiedy wreszcie chcemy powiększyć rodzinę, biologia temu nie sprzyja. Coraz więcej par ma problemy z płodnością.
Każdy rok zwłoki działa na naszą niekorzyść, choć w przypadku płci przeciwnej problem zdaje się mniejszy. Jak informuje dziennik.pl - mężczyzna w ciągu całego życia produkuje ponad 500 miliardów plemników, tracąc miesięcznie około 1 mld. Natura okazuje się mniej hojna dla kobiet - my mamy do dyspozycji tylko 400-500 dojrzałych komórek jajowych, które są niezbędne do zapłodnienia.
Jak łatwo się domyślić, z wiekiem nasze możliwości są coraz mniejsze. Dlatego z ciążą nie należy zbyt długo czekać. Jaki jest najlepszy wiek na zostanie matką?
Zobacz również: „Jako jedyna wśród znajomych nie mam dzieci. Koleżanki gadają o porodach i pieluchach, a ja umieram z nudów”
fot. Unsplash
Powszechnie uważa się, że problemy dotyczą zwłaszcza kobiet, które ukończyły 32 lata. Wtedy tzw. rezerwa jajnikowa zaczyna się gwałtownie zmniejszać i szanse na poczęcie są coraz mniejsze. Po 35. roku życia sytuacja staje się wręcz dramatyczna i często musimy zapomnieć o naturalnym zapłodnieniu. Eksperci twierdzą, że jest jeszcze gorzej.
- Granica płodności z 30 roku życia przesuwa się powoli w kierunku 26-27 roku życia. Jest to granica, od której coraz powszechniej zaczynają się problemy z płodnością. Obserwujemy zjawisko wczesnego wygaszania czynności jajników u młodszych kobiet niż kiedyś. Ma na to wpływ stan zdrowia, a także czynniki środowiskowe, stres, używki, otyłość - mówi cytowany przez dziennik.pl mówi dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowicach.
Skoro już 26-latka miewa problemy tego typu, to kiedy warto rozpocząć starania o dziecko? Jak najwcześniej.
Zobacz również: 12-LETNIA MATKA ujawniła, kto jest ojcem dziecka. Jego nikt nie podejrzewał
fot. Unsplash
Dla kobiet szczytowa płodność przypada na wiek 18-25 lat. Z biologicznego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdybyśmy właśnie w tym momencie zachodziły w ciążę. Wtedy szanse na zapłodnienie są największe, a z czasem znacznie maleją. Do 20 proc. dla 30-latki, 10 proc. dla 35-latki i zaledwie kilku procent dla pani po czterdziestce. Wtedy ciążę uznać można wręcz za cud.
Im jesteśmy starsze, tym większe ryzyko nieprawidłowości utrudniających poczęcie - mięśniaki macicy, torbiele jajników, wodniaki czy zrosty jajowodów oraz endometrioza, zabiegi chirurgiczne na jajnikach, chemioterapia, radioterapia, ciężka postać endometriozy, zapalenie macicy, nałóg nikotynowy - wylicza dziennik.pl.
O wiele częściej pojawiają się też komplikacje - ciąża pozamaciczna, cukrzyca ciężarnych, a nawet poronienie i urodzenia dziecka z chorobą genetyczną.
Zobacz również: To będą najpopularniejsze imiona dla dzieci w 2018 roku
fot. Unsplash
Wydaje ci się, że to tylko teoria i wcale nie ma się do czego spieszyć? Wyniki ostatnich badań zrealizowanych w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech biją na alarm. Płodność u współczesnych kobiet spada jeszcze przed 30. rokiem życia. Potwierdzają to też dane z Polski - „badanie wykonane na przełomie 2014 i 2015 roku przez katowicką klinikę Gyncentrum,wykazało, że panie w wieku 26-30 lat mają płodność na poziomie kobiet w wieku menopauzalnym” - informuje dziennik.pl
Tymczasem najnowsze dane mówią o tym, że średni wiek, kiedy obywatelki Unii Europejskiej rodzą pierwsze dziecko wynosi już niemal 29 lat. W Polsce 27, ale systematycznie wzrasta. Ciąża po trzydziestce uważana jest za coś absolutnie normalnego.
Może jednak nie ma sensu aż tak długo zwlekać?