Gdyby proponowane w ubiegłym roku zmiany w prawie aborcyjnym weszły w życie, o takich historiach słyszelibyśmy w Polsce niemal codziennie. Rygorystyczny projekt ustawy zakładał zakaz usuwania ciąży nawet w przypadku gwałtu. Ofiary zwyrodnialców miałyby rodzić niechciane dzieci i wychowywać potomstwo oprawcy. Wbrew swojej woli. A wszystko w ramach ochrony życia. Każdego innego, tylko nie matki.
Czy to oznacza, że w krajach, gdzie usunięcie ciąży powstałej w wyniku czynu zabronionego jest legalne i społecznie akceptowalne, takie dzieci się nie rodzą? Nie. Zgwałcone kobiety często decydują się na ten heroiczny krok. Wciąż pozostaje jednak otwarte pytanie, czy z perspektywy czasu nadal uważają poród za najlepsze rozwiązanie…
Wiemy to z pierwszej ręki. Doświadczone przez los internautki pozwoliły sobie na szczere wyznania. W aplikacji Whisper, służącej do anonimowego zdradzania sekretów, zdradziły jak wygląda życie matki dziecka z gwałtu. To wstrząsająca lektura.
Zobacz również: LIST: „Koleżanka chce urodzić dziecko z gwałtu. Powinna je usunąć!”
fot. iStock
„Zostałam zgwałcona w dzieciństwie. Zaszłam w ciążę w wieku 13 lat i poroniłam. Do dzisiaj nie wiem, co by się stało, gdyby dziecko przeżyło. Jeszcze nikomu się do tego nie przyznałam”.
„Zaszłam w ciążę w wyniku gwałtu, kiedy miałam 17 lat. Donosiłam ciążę, bo uważałam, że to jedyne rozwiązanie. Kocham swoje dziecko nad życie, ale przeraża mnie to, że jest tak podobne do ojca-gwałciciela”.
„Zostałam mamą jako 18-latka. Zostałam zgwałcona. Nie zdecydowałam się na aborcję i dziś mój syn ma 11 lat. Z nikogo nigdy nie byłam tak dumna, jak z niego. Cieszę się, że nie ma nic wspólnego ze swoim tatą”.
fot. iStock
„Dzisiaj poroniłam ciążę z gwałtu i nigdy nie byłam aż tak szczęśliwa. O tym, że ten zwyrodnialec mnie zapłodnił, dowiedziałam się zaledwie tydzień temu. Czuję ogromną ulgę”.
„Kiedy miałam 15 lat, stałam się ofiarą gwałciciela i zaszłam w ciążę. Dzisiaj moja śliczna córeczka ma 6 lat, a moje życie jest cudowne. Z mężem spodziewamy się drugiego dziecka. Chciałam przekazać mojemu oprawcy, że nie udało mu się mnie zniszczyć”.
„Straciłam ciążę, która była efektem gwałtu. Powiedziałam o wszystkim rodzinie. Nikt z bliskich nie rozumie mojego żalu z tego powodu. Ich zdaniem poronienie było dla mnie darem”.
fot. iStock
„4 lata temu zostałam zgwałcona przez najbardziej ohydnego człowieka na świecie. Zaszłam z nim w ciążę. Wczoraj poślubiłam swojego chłopaka, z którym jestem od 2 lat i on oficjalnie zaadoptował moją córkę. Nie mogę być szczęśliwsza”.
„Dla mnie dziecko z gwałtu to największy dar. Urodziłam je w wieku 14 lat, chociaż wszyscy mi to odradzali. Jestem spełnioną matką. Inaczej nie byłoby to możliwe. Właśnie zdiagnozowano u mnie nabytą bezpłodność”.
„Myślałam, że nic gorszego od gwałtu mnie nie spotka. Teraz dowiedziałam się, że udało mu się mnie zapłodnić. Nie chcę mi się żyć, bo nie stać mnie na aborcję”.
Zobacz również: „Jestem owocem gwałtu. Dziękuję mojej matce, że mnie nie usunęła!”
fot. iStock
„Straciłam dziewictwo ze swoim gwałcicielem w wieku 15 lat. Nie widziałam innego wyjścia i szybko usunęłam ciążę. Powinno mi ulżyć, ale tak było tylko przez chwilę. Z każdym rokiem coraz bardziej to przeżywam, a wątpliwości narastają”.
„Jako 14-latka zostałam zgwałcona i zaszłam w ciążę. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że usunęłam to dziecko. Niczego nie żałuję. Nawet tego, że w efekcie odwrócili się ode mnie wszyscy przyjaciele. Oni uważają mnie za morderczynię”.
„Zostałam zgwałcona i później straciłam dziecko. Po kilku latach odważyłam się na seks ze swoim chłopakiem i wmówiłam mu, że jest moim pierwszym. W takich momentach czuję, że gwałciciel wciąż wpływa na moje życie”.
fot. iStock
„Mój gwałciciel mnie zapłodnił. Zdecydowałam się donosić ciążę i urodzić. Zrzekłam się praw i od razu oddałam córkę do adopcji. To nie jej wina, że powstała w taki sposób. Cieszę się, że żyje i na pewno trafiła do dobrej rodziny. Ja nie mam wyrzutów sumienia”.
„Zaszłam w ciążę w wyniku gwałtu. Nic nie boli mnie tak bardzo, jak komentarze innych. Czasami słyszę, że gwałciciel ma prawo dowiedzieć się o swoim dziecku, a nawet utrzymywać z nim kontakt. Nie wierzę, że można mieć takie poglądy”.
„Za miesiąc urodzę dziecko z gwałtu, bo rodzice nie wyrazili zgody na jego usunięcie. Planuję zostawić ich z tym kłopotem. Niech zajmą się wnukiem, a ja zniknę z ich życia”.
Zobacz również: Szokujące wyznanie oprawcy: "To kobieta jest bardziej odpowiedzialna za gwałt"