Po wielu latach obowiązywania tzw. kompromisu aborcyjnego, obywatele raczej nie mają ochoty na kolejną dyskusję światopoglądową. Najwyraźniej jest to na rękę politykom, którzy systematycznie odgrzewają temat. W ostatnich tygodniach dzieje się to za sprawą Kościoła, bo polscy biskupi wystosowali apel do rządu w sprawie ochrony życia. Sprzeciwiają się oni przerywaniu ciąży bez względu na okoliczności.
Nie wiadomo, czym się to skończy. Najpierw słyszeliśmy zapewnienia, że władza weźmie pod uwagę stanowisko duchownych, ale aktualnie nie trwają żadne prace nad zaostrzeniem ustawy. Zwolennicy całkowitego zakazu często sugerują, że taka jest wola narodu. W końcu Polacy to katolicy, którzy nie mogą akceptować mordowania dzieci.
Czy aby na pewno? Najnowszy sondaż CBOS zdaje się temu przeczyć.
Zobacz również: Czemu aborcja powinna być zabroniona?
fot. Thinkstock
Okazuje się, że tzw. kompromis aborcyjny ma w naszym kraju wielu zwolenników. Mało który obywatel wyobraża sobie teraz sytuację, by zmuszać do rodzenia dzieci z gwałtów lub kiedy poród zagraża życiu kobiety. Argument polityków, że taka jest wola narodu, należy włożyć między bajki. Głosy nie rozkładają się nawet pół na pół. Ogromna większość Polaków chce, aby prawo zezwalało na aborcję w uzasadnionych przypadkach.
Co nie oznacza, że staliśmy się bardziej liberalni, jeśli chodzi o przerywanie ciąży na życzenie. Na to zgody rzeczywiście nie ma. Fakt, że kobiety nie stać na utrzymanie potomstwa mało kogo przekonuje. Tym bardziej twierdzenie, że nie chce zostać matką, bo… nie.
Czy wyniki tego badania wpłyną na stanowisko Kościoła? Na pewno nie. Mogą jednak dać do myślenia politykom.
fot. Thinkstock
84 procent badanych Polaków jest za tym, by aborcja w tej sytuacji była dopuszczalna. Zdecydowanie „tak” odpowiada 54 proc. z nas. Zdecydowanie „nie” - 3 proc.
Przerwanie ciąży z tego powodu dopuszcza 76 procent rodaków.
W tym przypadku jesteśmy mniej stanowczy. Możliwość aborcji, kiedy płód rozwija się nieprawidłowo dopuszcza 62 proc. Polaków.
Zobacz również: Czy ABORCJA jest niebezpieczna?
fot. Thinkstock
Kiedy badania wykazują, że potomek urodzi się z poważnymi wadami rozwojowymi, przerwanie ciąży jest w stanie zaakceptować 61 proc. z nas.
Zdecydowana większość Polaków opowiada się za tym, by zgwałcona kobieta miała prawo legalnie usunąć powstałą w ten sposób ciążę. Tego zdania jest 74 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania jest 16 proc.
Okazuje się, że bardziej akceptujemy przerwanie ciąży, kiedy gwałciciel jest obcą dla kobiety osobą. W przypadku zapłodnienia przez krewnego - już mniej. 16 proc. sprzeciwia się aborcji, kiedy ciąża powstała w wyniku napaści nieznanego mężczyzny, a już 24 proc., gdy ojcem pociechy miałby być ktoś z najbliższej rodziny.
fot. Thinkstock
Bieda nie jest dla nas żadnym argumentem. 81 procent Polaków jest przeciwko aborcji ze względu na złą sytuację finansową. 80 procent nie akceptuje przerywania ciąży, gdy jako powód podaje się „trudną sytuację osobistą”. 78 proc. badanych nie dopuszcza takiej możliwości na życzenie. Za przerywaniem ciąży bez podania konkretnego powodu jest 12 proc. z nas.
Przerywanie ciąży dopuszczamy do 12. tygodnia. Tylko 13 procent z nas akceptuje aborcję na późniejszym etapie.
Zobacz również: Krok po kroku opisała zabieg aborcji, któremu się poddała