5 zdań, których nie masz prawa powiedzieć kobiecie po poronieniu

Matki opłakujące swoją stratę słyszą te teksty zbyt często.
5 zdań, których nie masz prawa powiedzieć kobiecie po poronieniu
fot. Thinkstock
22.01.2016

Według medycznej teorii poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży trwającej krócej niż 22 tygodnie. W praktyce – najgorsze, co może spotkać matkę noszącą w sobie nowe życie. Dla wielu wydarzenie to oznacza koniec sensu życia i traumę na długie lata. Na to nigdy nie można się przygotować, a zazwyczaj trudno doszukać się w tym jakiegokolwiek sensu. Tym bardziej warto ważyć słowa, kiedy przychodzi nam rozmawiać z kobietą opłakującą największą stratę.

Dla każdej matki to wcale nie „zakończenie ciąży”, ale bezsensowna śmierć maleństwa, które miało przed sobą całe życie. Na nic rady w stylu „weź się w garść, jeszcze kiedyś urodzisz”. Tak jak w przypadku straty każdej innej bliskiej osoby – konieczne jest przeżycie żałoby. Fundacja Tommy`s, która otacza opieką kobiety, które poroniły lub urodziły przedwcześnie, przypomina, jak ważne jest wtedy wsparcie otoczenia. I ostrzega – tych 5 zdań nie masz prawa wypowiedzieć, bo tylko pogorszysz sytuację.

Według najnowszych badań 85 procent kobiet, które poroniły, czują się niezrozumiane przez najbliższych. 79 proc. postrzega to wydarzenie jako porażkę, a 70 proc. obarcza winą siebie. Tym bardziej warto powstrzymać się przed takimi komentarzami...

 

poronienie

fot. Thinkstock

DOBRZE, ŻE STAŁO SIĘ TO TAK WCZEŚNIE

 

Wiele kobiet po poronieniu słyszy właśnie coś takiego. Zupełnie tak, jakby utrata 10-tygodniowego płodu była mniej bolesna i znacząca, niż śmierć dziecka w 30. tygodniu. Niektórym wydaje się, że kiedy pociecha nie przypomina jeszcze ślicznego noworodka, żal jest mniejszy. To oczywiście kłamstwo, bo mama kocha swoje potomstwo bez względu na stadium jego rozwoju.

 

poronienie

fot. Thinkstock

MOŻESZ JESZCZE WIELE RAZY PRÓBOWAĆ

 

Zazwyczaj autor tych słów ma dobre zamiary, bo chce pocieszyć cierpiącą kobietę. W rezultacie jednak pogarsza sytuację, bo bagatelizuję utratę jednego dziecka, twierdząc, że zawsze jest szansa na kolejne. Przy okazji daje także do zrozumienia, że być może to pierwsze, ale wcale nie ostatnie poronienie. W końcu ile prób, tyle ryzyka.

 

poronienie

fot. Thinkstock

TO STAŁO SIĘ NIE BEZ POWODU

 

Tak miało być, bo Bóg potrzebował w niebie kolejnego małego aniołka. Znowu – dobre intencje, ale fatalne wykonanie. Taki komentarz nie pocieszy nawet najbardziej wierzącej mamy. Żadna z nas nie chce myśleć, że ktoś odbiera nam największy skarb, jakim jest dziecko, bo potrzebuje go bardziej, niż my. Czasami lepiej uznać, że to potworne zrządzenie losu, niż plan dla nas.

poronienie

fot. Thinkstock

PRZYNAJMNIEJ MOŻESZ ZAJŚĆ W CIĄŻĘ

 

Marne pocieszenie w sytuacji, kiedy ciąża kończy się przedwcześnie, a dziecko nie ma szans na przeżycie. W takim momencie kobieta naprawdę nie czuje się lepiej, bo inni mają gorzej i są całkowicie bezpłodni. Prędzej dojdzie do wniosku, że po co jej płodność, skoro nie potrafi jej w pełni wykorzystać.

 

poronienie

fot. Thinkstock

TO PRZYNAJMNIEJ NIE BYŁO JESZCZE DZIECKO

 

Bez względu na twoje indywidualne przekonania, po prostu nie masz prawa tak mówić. To największa potworność, na jaką możesz sobie w tej sytuacji pozwolić. Matka przeżywająca żałobę po utracie dziecka nie chce raczej słyszeć, że to był tylko zlepek komórek lub płód. Dla niej to było nowe życie. Bez względu na medyczną nomenklaturę.

 

Polecane wideo

Komentarze (6)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 17.02.2017 22:41
Widzę, że autor bądź autorka tego tekstu nie wie, co czuję kobieta po stracie dziecka. Akurat "może tak będzie lepiej" bądź "może tak miało być" stanowi pewne pocieszenie i pozwala spojrzeć na ten dramat jako na mniejsze zło dla nienarodzonego maleństwa. Gorsze są teksty w stylu: za wcześnie się pochwaliłaś, to wszystko przez Twój tryb życia/ dietę/pracę/przez tego głupiego kota albo a to (i tutaj imię niedoszłego taty) się zmartwi, chociaż z drugiej strony - przecież Wy nie macie warunków na dziecko
odpowiedz
p (Ocena: 5) 24.01.2016 17:49
Dla mnie to żadne halo- zrobiłabym sobie drugie dziecko i zapomniałabym o całym poronieniu i całej sprawie
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2016 21:42
Niecały miesiąc temu straciłam swoje dziecko. Byłam w 25 tyg ciąży. Okazało się ze dziecko ma wadę genetyczna i jego serduszko nie dało rady, musiałam urodzić. Dla mnie to była i jest tragedia do tej pory. Codziennie słyszałam te zdania od ludzi które naprawdę doprowadzaly mnie do szalu. Nawet od najblizszej rodziny. Ludzie naprawde nie potrafią się zachować.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2016 18:34
no i po co to tu piszesz?? nikogo to nie obchodzi
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2016 12:06
Zgadzam się ze wszystkimi zdaniami
odpowiedz

Polecane dla Ciebie