Niektórym wciąż trzeba powtarzać, że ciąża to nie choroba, nie ma się czego wstydzić, nikt nie może nas dyskryminować z tego powodu, a każda kobieta ma prawo z dumą nosić ciążowy brzuszek. Na próżno. Nadal zdarzają się historie, kiedy stan błogosławiony staje się najpilniej strzeżoną tajemnicą. Ze wstydu, strachu lub oczekując na lepszy moment. Poznajcie ciężarne, które potrafiły ukrywać się przez długie miesiące.
W Internecie aż roi się od porad, jak ukryć ciążę. Doświadczone mamy podpowiadają sobie, jaki strój najlepiej maskuje brzuch, jak nie zdradzić się przed znajomymi w czasie imprezy i jakie wymówki najlepiej tłumaczą coraz większy obwód w pasie. Wszystko po to, by choć trochę zyskać na czasie, a prawda wypłynęła w najbardziej odpowiednim momencie.
Sprawdź jak i dlaczego robią to Polki. To się nie mieści w głowie...
fot. Thinkstock
„Szukam sposobu na ukrycie ciąży. Jestem w 3. miesiącu i pracuję na umowie na czas określony. Kończy się za 3 miesiące i wtedy miałam podpisać już na czas nieokreślony. Bardzo tego potrzebuję, bo dzięki temu będę mogła pójść na urlop macierzyński. Jak się sprawa wyda wcześniej, to mogę zapomnieć o etacie. Przecież nikt się nie zgodzi na przyjęcie ciężarnej, która za chwile może zniknąć na rok albo dłużej. Zaczęłam chodzić w obszernych tunikach, ale do 6. miesiąca na pewno będę o wiele większa. Nie wiem co robić i zaczynam bać się o swoją przyszłość. Nie chcę być bezrobotną mamą!” - pisze jedna z internautek.
fot. Thinkstock
„Udało mi się ukryć ciążę przez 5 miesięcy. Nie wiem czy to do końca zdrowe, ale jak brzuch zaczął rosnąć, to obwijałam się bandażem elastycznym. Na to luźna bluzka i wiązany w talii sweter. Potem i tak zaczęły się szepty, więc wmówiłam wszystkim w domu i pracy, że mam problemy z tarczycą i z tego powodu tyję. Na dodatek przyjmuję leki, więc ciało magazynuje wodę i dlatego jestem taka opuchnięta. Potem pojawiły się mdłości i kopnięcia, więc dłużej tak się nie dało. Dopiero wtedy powiedziałam rodzicom, że spodziewam się dziecka z facetem, którego tak bardzo nie lubią” - zdradza inna internautka.
fot. Thinkstock
„Zrobiłam głupotę i teraz muszę się jakoś z tego wyplątać. Jestem na początku ciąży – ok. 8. tygodnia. Z nowym partnerem jestem od 6, więc wiadomo o co chodzi. Zapłodnił mnie jeszcze poprzedni, a ja naprawdę nie chcę problemu. Wolę, żeby on nie miał z tym nic wspólnego. Myślę, że jakoś wmówię to nowemu, ale nie teraz, bo się zorientuje. Muszę odczekać 3-4 miesiące, potem już się nie doliczy. Tylko jak, skoro chcemy razem zamieszkać, na pewno będziemy też ze sobą sypiać? Moja siostra w ciąży miała już widoczny brzuch w 2 miesiącu, a geny te same. To nie może się wydać już teraz, bo moje życie legnie w gruzach!” - martwi się kolejna.
fot. Thinkstock
„Nie wiem na co liczyłam, ale nie potrafiłam powiedzieć rodzicom o wpadce. Wykorzystałam prosty sposób, w który od razu uwierzyli. Od jakiegoś czasu chodziłam do dermatologa z trądzikiem. Przepisywał mi kolejne leki. Kiedy zaczęłam się powiększać, wmówiłam wszystkim, że jestem na sterydach i takie są efekty. To tłumaczyło przybieranie na wadze, a żeby ukryć brzuch – wypychałam sobie stanik. Przy większych piersiach nie jest już tak widoczny. Żyłam w takim kłamstwie prawie do końca, ale dzisiaj nie wiem po co. I tak urodziłam, a gdybym się wcześniej przyznała, to na pewno by mi jakoś pomagali. A tak musiałam wszystko robić sama” - zdradza młoda mama.
fot. Thinkstock
„Moja babcia jest w bardzo złym stanie i lekarze mówią, że to nie potrwa już długo. Niestety brzuch widać mi coraz bardziej, a nie chcę jej teraz denerwować. Muszę jakoś ukryć ciążę. Wiem, że to brzmi źle, ale wolałabym, żeby odeszła w spokoju i o niczym się nie dowiedziała. Luźne ubrania już nie pomagają” - prosi o radę internautka.
Fot. Thinkstock
„Od momentu poczęcia chodzę na czarno i jeszcze nikt się nie zorientował. Do tego bielizna wyszczuplająca, szeroki pasek i opowiadanie wszystkim o wzdęciach. Teraz głupio im zapytać, dlaczego tak mi brzuch odstaje. W pubie zamawiam w tajemnicy drinki bezalkoholowe” - doradza inna.