Ciąża i macierzyństwo przedstawiane są w mediach bardzo jednostronnie. Wciąż widzimy uśmiechnięte mamy, piękne dzieci i bezwarunkowe szczęście. Nie ma żadnych efektów ubocznych, ani trudności. A nawet jeśli się pojawiają, to przecież nie ma sensu o nich mówić. Trzeba skupić się na tym, co ładne i przyjemne. W efekcie wiele kobiet zupełnie nie wie, czego się spodziewać. Kiedy coś pójdzie nie tak, uważają się za gorsze. Bo w telewizji i prasie wyglądało to inaczej...
Na szczęście ta zmowa milczenia powoli zanika. Pojawia się coraz więcej odważnych matek, które opowiadają otwarcie o wszelkich niedogodnościach. Jedną z nich są bez wątpienia rozstępy i blizny. Niewidoczne w mediach, ale doskonale znane milionom kobiet. Akcja #LoveYourLines ma pokazać prawdę.
Mamy z całego świata oznaczają tym tagiem fotografie własnych ciał. Niedoskonałych, ze znamionami, ale to w nich rozwijały się ich dzieci. Nie chcą się ich wstydzić, bo twierdzą, że każdy kolejny rozstęp to powód do dumy. Zobaczcie, co chcą nam pokazać...
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?
Pomysłodawczynie akcji #LoveYourLines zachęcają, by pokochać swoje blizny i rozstępy. To możliwe?