PORÓD: Państwowy szpital VS prywatna klinika

Kobieta rodzić może już nie tylko w państwowym szpitalu, ale również w domu czy prywatnej klinice. Co warto rozważyć przed podjęciem decyzji?
PORÓD: Państwowy szpital VS prywatna klinika
02.02.2013

Na pytanie, gdzie poród będzie dla kobiety łatwiejszy, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Są zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy rodzenia w szpitalu państwowym czy w prywatnej klinice. Dlatego oba przypadki warto gruntownie przeanalizować zanim dojdzie do rozwiązania.

W szpitalu na koszt państwa

Zdecydowana większość Polek decyduje się na poród w publicznym szpitalu, głównie ze względu na refundację z Narodowego Funduszu Zdrowia. Przyszła mama nie musi płacić za pobyt w lecznicy, opiekę nad nią i jej dzieckiem, wyżywienie, lekarstwa i inne materiały medyczne czy odebranie porodu. Karta Praw Pacjenta gwarantuje również obecność bliskiej osoby – np. małżonka – w czasie rozwiązania. Za to również nie trzeba płacić. „Rodziłam w państwowym szpitalu i było w porządku. Nie ja pierwsza i nie ostatnia. Raczej nie wydałabym kilku tysięcy złotych na poród, który dla kobiety jest naturalny. Przecież to nie żadna skomplikowana operacja. Moim zdaniem negatywne opinie o poradach w szpitalach są mocno przesadzone” – twierdzi internautka Ania. Tutaj natomiast publikujemy list naszej Czytelniczki, która uważa, że poród w polskim szpitalu to horror.

Prywatny poród

Należy jednak pamiętać, że nawet w prywatnej klinice warunki mogą być różne. Część takich placówek jest lepiej wyposażonych, a część niestety gorzej. Z pewnością jednak specjaliści pracujący w takim miejscu poświęcają więcej czasu pacjentce zarówno przed rozwiązaniem, jak i w czasie połogu. Należy jednak mieć świadomość, że niekiedy w trakcie porodu dochodzi do komplikacji, wskutek czego kobieta albo noworodek muszą zostać przetransportowani karetką do szpitala państwowego – w prywatnych klinikach zazwyczaj nie ma całego zaplecza medycznego. Poza tym niektóre prywatne kliniki przyjmują wyłącznie te pacjentki, które mają wskazania do cesarskiego cięcia, albo wprost przeciwnie – odbierają tylko porody naturalne.

Największą wadą prywatnych placówek jest jednak wysoka cena usług. Pobyt w takiej klinice to wydatek od ok. 3 tys. zł w górę – niekiedy to nawet kilkanaście tysięcy złotych. Cena zależy od wielu czynników, m.in. renomy placówki czy miasta, w którym jest ona położona. Pobyt w prywatnej klinice jest zazwyczaj krótki; najczęściej to około trzy dni. Za każdą dodatkową dobę trzeba dopłacić (średnio kilkaset złotych). Dlatego warto rozejrzeć się za kliniką, która ma podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, dzięki czemu można zaoszczędzić sporo pieniędzy; jeśli refundacja nie jest na wszystkie usługi, to przynajmniej może być na część z nich. Przykładowo za opiekę poporodową trzeba wtedy zapłacić ok. 1-2 tys. zł.

Prywatny poród

W szpitalu można zdecydować się na opiekę douli, która wspiera fizycznie oraz emocjonalnie kobietę rodzącą i w połogu, dostarcza jej niezbędnych informacji i udziela praktycznych wskazówek. Z badań wynika, że dzięki pomocy douli skraca się czas porodu, zmniejsza się ryzyko porodu zabiegowego czy cesarskiego cięcia, rodząca lepiej radzi sobie ze skurczami i bólem. W 2011 roku powstało Stowarzyszenie Douli w Polsce. Taka opieka to koszt od kilkuset nawet do 2 tys. zł.

Prywatnie znaczy lepiej?

Poród w prywatnej klinice oznacza natomiast przede wszystkim wyższy standard i lepsze warunki. Kobieta przebywa w pokoju z nowoczesnym wyposażeniem (najczęściej znajduje się w nim m.in. telewizor, elektryczne łóżko, schludna łazienka, klimatyzacja), może zdecydować się również na pokój jednoosobowy o podwyższonym standardzie. Do dyspozycji pacjentek jest telefon i internet. Świeżo upieczona mama ma zagwarantowaną opiekę specjalistów. A gdy maluch pojawi się na świecie, czeka na niego wyprawka zawierająca smoczek, butelkę, kocyk, komplet ubranek wykonanych z antyalergicznych tkanin itp.

W niektórych klinikach dostępne są także tzw. apartamenty rodzinne, w których pacjentka może przebywać z bliską osobą, np. mężem. W ramach opłaty kobieta ma również zapewnione znieczulenie na życzenie.

Prywatny poród

Gdzie rodzić?

Zanim podejmiesz decyzję o miejscu, w którym postanowisz urodzić dziecko, warto wybrać się do placówki (państwowej i prywatnej), aby przekonać się, co jest refundowane z NFZ, a za co – i ile – trzeba zapłacić. To świetna okazja, aby sprawdzić także warunki i aparaturę do intensywnej opieki nad noworodkiem. Dobrym pomysłem jest porozmawianie z doświadczonymi mamami – ich spostrzeżenia i uwagi mogą pomóc ci podjąć decyzję. Szukaj również lecznic, które otrzymały oznaczenie „Szpital Przyjazny Dziecku” – w Polsce jest ich kilkadziesiąt.

Zajrzyj na stronę www.gdzierodzic.info prowadzoną przez fundację Rodzić po Ludzku. Znajdziesz tutaj bazę szpitali i oddziałów położniczych wraz z ich opisem i komentarzami kobiet, które w nich przebywały.

W tym artykule piszemy, jaki jest poród dziś, a jak wyglądał 20 lat temu.

Ewa Podsiadły-Natorska

Prywatny poród

Niektóre kobiety skarżą się jednak na kiepskie warunki w publicznych szpitalach i słabą opiekę. Powszechnie mówi się o złośliwych komentarzach personelu medycznego czy przestarzałych warunkach. Poza tym nie wszystko w szpitalu jest darmowe – istnieją tzw. usługi ponadstandardowe. Płacić trzeba m.in. za jednoosobową salę poporodową (standardem są pomieszczenia, w których przebywa kilka kobiet) czy indywidualną opiekę medyczną położnej i/albo lekarza. Obie te usługi kosztują średnio kilkaset złotych, choć w tym drugim przypadku czasem trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu nawet 2-3 tys. zł.

Kontrowersyjna w publicznych lecznicach jest natomiast kwestia znieczulenia zewnątrzoponowego. Niektóre placówki traktują to jako usługę ponadstandardową i pobierają za nią opłatę (niekiedy nawet 600-700 zł). Nie dajmy się nabić w butelkę! Ministerstwo Zdrowia przypomina, że pobieranie dodatkowej opłaty za znieczulenie podczas porodu wykonane ze wskazań medycznych jest niezgodne z przepisami. Potwierdziła to także Najwyższa Izba Kontroli. Wskazaniem medycznym, czyli z intencji lekarza może być np. niski próg odporności na ból. Niektóre szpitale pobierają natomiast opłatę wykonanie znieczulenia na życzenie pacjentki, co jednak resort zdrowia także uważa za nielegalne.

Polecane wideo

Komentarze (48)
Ocena: 5 / 5
Daria N (Ocena: 5) 29.12.2016 13:12
Rodziłam w szpitalu prywatnym Medicover i polecam. O wiele lepsze warunki i miły personel. A mam porównanie, bo za pierwszym razem rodziłam w szpitalu państwowym. Nie żałuję tej decyzji. Może to i spory wydatek, ale nie stresowałam się tak bardzo i sam poród przebiegł bez większych problemów.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.01.2015 10:47
Ja rodziłam w Centrum Narodzin MAMMA to prywatny szpital w Szczecinie. Zdecydowałam się w sumie dzięki przyjaciółce, która na stałe mieszka w Anglii i musiała rodzić prywatnie. Ja na początku byłam przekonana, że to trochę strata pieniędzy ale jednak po odwiedzinach u niej zmieniłam zdanie. I tak z mężem musieliśmy wyłożyć na prywatna placówkę bo nie wyobrażałam sobie już rodzić gdzie indziej. Przemiła atmosfera profesjonalna kadra i najlepszy sprzęt. Przekonało mnie też to, że niestety ale w 99% przypadkach w Szczecinie w szpitalach nacinane jest standardowo krocze poza tym nie ma możliwości znieczulenia. A tam raz, że krocze nacina się naprawdę sporadycznie gdy jest konieczność to mogłam również skorzystać ze znieczulenia. Nie wiem jak jest w innych miastach ale u nas niestety jedyną dobrą państwową porodówką są zdroje jednak one są tak oblegane, że zdarza się często, że odsyłają kobiety do innych szpitali. Ja nie żałuję wydanych pieniędzy i wiem że następny poród też tam się odbędzie.
odpowiedz
Podpis... (Ocena: 5) 14.06.2014 22:44
Napisz komentarz...
odpowiedz
iga (Ocena: 5) 20.02.2013 20:20
przy porodzie naturalnym ewentualnie nacinaj TYLKO krocze, a przy cięciu cesraskim skóre, powięż, otrzewną a potem macice... i grzebią w brzuchu.. nie wiem od czego tutaj powinno się bardziej niedobrze zrobic.
odpowiedz
Mama Kornelki (Ocena: 5) 10.02.2013 23:35
Ja rodziłam w marcu tamtego roku w publicznym szpitalu w Warszawie na Inflanckiej. I czułam się tam jak w prywatnym szpitalu. Po pierwsze, personel bardzo miły i pomocny, dostępny 24/7. Jak tylko urodziłam to z porodówki przewieziono mnie na salę gdzie byłam sama z córcią bym mgła wypocząć(poród naturalny). W sali miałam własną łazienkę, telewizor, a co chwilę przychodził ktoś z personelu i pytał czy mi czegoś nie potrEba, czy dobrE się czuję. Super atmosfera, polecam ten szpital gorąco.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie