Kiedy pochodząca z Wielkiej Brytanii Donna Kelly dowiedziała się, że jej ciąża jest zagrożona, postanowiła, że zrobi wszystko, aby urodzić zdrowe dziecko. Wcześniej dwa razy poroniła, więc dobrze znała ból po stracie ukochanego maleństwa.
- Śmierć nienarodzonego dziecka to chyba najgorsze, co może przydarzyć się przyszłej matce. Ja musiałam przechodzić przez to dwukrotnie, dlatego przysięgłam sobie, że trzeci raz do tego nie dopuszczę – zwierza się 29-latka. – Podczas jednego z badań USG okazało się niestety, że przez uszkodzenie narządów rodnych, moja córka może urodzić się przedwcześnie. Takiemu scenariuszowi mogło zaradzić tylko jedno: ciągłe leżenie głową w dół – dodaje kobieta.
W University Hospital in Coventry zespół medyków przygotował więc dla Donny specjalne łóżko, przechylone pod kątem 45 stopni tak, by nogi kobiety znajdowały się u góry, a głowa u dołu posłania. W takiej pozycji kobieta spała, jadła i oglądała telewizję aż do dnia porodu, czyli przez… całe 10 tygodni!
- Trud się opłacił, bo dzięki temu urodziłam zdrową Amelkę – mówi dziś szczęśliwa Brytyjka. - Chociaż na początku było mi bardzo niewygodnie i ciągle czułam się obolała, to ani przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, żeby z tego zrezygnować. Przecież kark czy plecy w końcu przestaną boleć, a serce po stracie dziecka boli już zawsze.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Syndrom PDA - kolejne naukowe pojęcie do tłumaczenia niegrzecznych dzieci
Patologiczny Syndrom Unikania Żądań.
Dziś poniedziałek, znowu do szkoły! Syndrom chronicznego zmęczenia dopada uczniów
To już istna plaga!