Do niedawna była uważana za jedną z najpiękniejszych kobiet na Instagramie. Dużą grupę jej fanów stanowili zachwyceni jej urodą mężczyźni, którzy doceniali blond włosy, szeroki uśmiech, obfite piersi, płaski brzuch, jędrne pośladki i można tak jeszcze długo wymieniać. Hannah Polites była dla nich chodzącym ideałem.
Okazuje się jednak, że w ostatnich miesiącach baza jej ponad 1,5 mln obserwatorów systematycznie topnieje. Wcale nie dlatego, że przestała eksponować swoje ciało albo już o siebie nie dba. Popularna blogerka i vlogerka fitness nie ma wątpliwości, że chodzi o jej… dziecko. 26-latka urodziła córkę i od tego momentu zaczęły się jej problemy.
Według niej faceci nie lubią dzieciatych ślicznotek. Kiedy kobieta zostaje matką - w męskich oczach przestaje być atrakcyjna.
Zobacz również: My wyglądamy tak po obfitym obiedzie, a ona... za chwilę urodzi. Zobacz jej płaski brzuch w 9. miesiącu ciąży!
źródło: Instagram (instagram.com/hannahpolites)
Podejrzenia blogerki znajdują swoje odzwierciedlenie w statystykach. Dokładnie od sierpnia ubiegłego roku liczba jej fanów maleje. Obserwować przestają ją przede wszystkim mężczyźni. To właśnie wtedy Australijka pierwszy raz została mamą. Na świat przyszła jej córka Evaliah.
- Zdecydowanie straciłam wielu obserwatorów płci męskiej. Prawdopodobnie dlatego, że nie są zainteresowani dziećmi. Równocześnie trafiło do mnie sporo młodych mam, dla których mój profil jest inspirujący - wyznaje w rozmowie z „Daily Star”.
Wniosek jest prosty: faceci uwielbiają jej seksowne ciało, a małe dziecko na zdjęciach tylko ich rozprasza.
Zobacz również: Przed porodem umięśniony brzuch, a 2 tygodnie po rozwiązaniu... Takiego widoku się nie spodziewasz!
źródło: Instagram (instagram.com/hannahpolites)
Okazuje się, że obserwujące ją kobiety także bywają bardzo krytyczne. Większość z nich uważa siebie za ekspertki w kwestii macierzyństwa. 26-latka wciąż jest pouczana i krytykowana. Najpierw dostało jej się za to, że ćwiczyła w czasie ciąży. Później fankom nie spodobało się zdjęcie z karmienia piersią. Sarah oskarżana jest również o to, że zaniedbuje córkę, bo… nie pokazuje jej na każdej fotografii.
- Ludzie myślą, że kiedy nie ma jej na zdjęciu, to oznacza, że nie jest ze mną. A prawda jest taka, że ja i Evaliah wszystko robimy razem i w ogóle się nie rozstajemy. Ćwiczymy razem, chodzimy do restauracji i na plażę. Zabieram ją nawet na egzotyczne wycieczki - wyznaje blogerka.
Oto cena sławy…
Zobacz również: Czy tak powinna zachowywać się świeżo upieczona mama? Zdjęcie kobiety wywołało burzę.
źródło: Instagram (instagram.com/hannahpolites)
Hannah Polites z córką