Nie ulega wątpliwości, że karmienie piersią jest zdrowe i dobre dla naszego dziecka. Trudno wyobrazić sobie bardziej pożywny i odżywczy pokarm. Mleko matki nie tylko sprzyja szybszemu rozwojowi, ale wpływa również na odporność i kondycję w przyszłości. To niepodważalne fakty, z którymi trudno dyskutować. Ale czy jest dobre również dla nas? Tym nikt się nie przejmuje, bo kobieta nie ma prawa narzekać i dzielić się swoimi wątpliwościami.
Wraz z narodzinami potomstwa tracimy swoją podmiotowość. Już nawet pierś nie należy do nas, ale naszej pociechy. Karm i nie dyskutuj. Z tego powodu można odnieść wrażenie, że nie ma tu żadnego problemu. Dziecko przystawione do piersi to przecież piękny obrazek i nikomu w tej sytuacji nie dzieje się krzywda. Czyżby? Chyba czas dopuścić do głosu matki, które są innego zdania. Ale na pewno nie po to, żeby kogokolwiek straszyć i zniechęcać. To im się po prostu należy.
Ona wyznaje wprost: „Wolałabym nigdy nie karmić piersią”. Dlaczego?
Zobacz również: Matki znienawidziły tę blogerkę. Bo ujawniła BRUTALNĄ prawdę o macierzyństwie!
źródło: Instagram (instagram.com/maddi_and_lloyd)
Maddi Wright to australijska gwiazda telewizyjna, która swoją popularność zawdzięcza udziałowi w jednym z programów typu reality show. Jest szczęśliwą mężatką i matką dwójki dzieci. W październiku ubiegłego roku urodziła drugiego syna, Marlowa. od początku karmiła go piersią, ale po kilku miesiącach przestała. Teraz twierdzi, że nigdy nawet nie powinna zaczynać.
„Wolałabym nigdy nie karmić piersią. Wiele z was może się z tym nie zgodzić, ale już spieszę z wytłumaczeniem. 3 tygodnie po tym, jak przestałam karmić piersią mojego 4-miesięcznego syna, jestem zupełnie inną osobą. Jestem lepszą mamą i lepszą żoną. Mam więcej energii.
Młodszy synek nie jest ciągle do mnie przyklejony, więc czasami mogę od niego odpocząć. I przypomnieć sobie, że ma jeszcze starszego brata. Znowu czuję się przywiązana do mojego męża. Nie boję się wychodzić do ludzi. Ponownie cieszę się z moich ubrań, bo nic mi nie przecieka i nie muszę zakładać pod spód specjalnego stanika. Mam możliwość wyjść z domu bez wyrzutów sumienia. Znowu mogę też chodzić na siłownię” - wyznaje we wpisie opublikowanym na Instagramie.
Zobacz również: „Nie chce mi się wychowywać mojej córki. Codziennie ją zaniedbuję…” (Historia Anety)
źródło: Instagram (instagram.com/maddi_and_lloyd)
„Wiem, że pod tym wpisem pojawi się wiele krytycznych komentarzy, ale uważam, że matki powinny być świadome. Muszą wiedzieć, że mają wybór. Jest wiele różnych dróg i sposobów na podołanie tej roli. Ale niestety, niektóre z nas zapominają, że mama musi być też szczęśliwa” - kończy swój wywód.
To nie pierwszy raz, kiedy Maddi wspomina o ciemniejszych stronach macierzyństwa. Wcześniej pisała m.in.:
„Bycie mamą rozwaliło mnie na miliony kawałków. Straciłam poczucie, że jestem sobą. Stałam się tylko matka”. „Czasami nie wiem kim jestem. Mam ochotę uciec i nigdy nie wrócić. Płaczę, ale nie wiem dlaczego. Patrzę na swoje ciało i żałuję”. „Często mówię sama do siebie: jaką ty jesteś gów*** matką”.
Zobacz również: 4 ważne pytania o karmienie piersią
źródło: Instagram (instagram.com/maddi_and_lloyd)
Maddi i Lloyd Wright z synami