Złam urodowe konwenanse!

Niewątpliwie, przyszła nowa epoka w makijażu i pielęgnacji ciała. Świeże podejście, nowe zasady, a raczej ich brak, to nie kwestia fanaberii, lecz wieloletnia praktyka makijażystów i innych specjalistów od urody.

Kto powiedział, że nie można się umalować palcem? Można, a nawet trzeba! Nakładane nim kosmetyki, typu cienie, róże, pomadki, wnikają głębiej w skórę, przez co dłużej się utrzymują. Dodatkowo, łatwiej kontrolować ilości naniesionego produktu. Palec ma jeszcze tę zaletę, że niezwykle miękko i dokładnie rozprowadza kosmetyki do malowania.

Chcesz spektakularnych efektów przy użyciu palca i pomadki do ust? Nic prostszego! Nałóż na usta pomadkę (oczywiście palcem), pamiętając o zasadzie, że na środku powinno się jej znajdować więcej niż w kącikach. Następnie zaaplikuj odrobinę wazeliny lub balsamów, które poprawiają mikrokrążenie, sprawiając, że usta stają się większe – np: Carmex, ok. 8 zł. Efekt lepszy, niż gdybyś użyła najdroższego błyszczyka powiększającego usta.

A może któraś z was pragnie różanych ust? Zacznijcie od nałożenia pomadki, np. w kolorze karminowym, następnie zaaplikujcie cień do powiek o zbliżonym kolorze. Pamiętajcie, że cień trzeba skrupulatnie wklepać w usta. Na koniec, odrobina bezbarwnego błyszczyka. Gotowe!

To nieprawda, że czarny tusz nie jest odpowiedni dla blondynek. Oczywiście, możecie używać granatowych, brązowych i innych, ale żaden nie będzie tak efektowny jak czarny. Podobnie jest z kolorem cienia do powiek. Powszechnie uważa się, że dla blondynek idealne są brązy i beże, ale jasnowłose panie wyglądają w nich jak „wypłowiałe".

Z kolei starsze kobiety, takimi barwami mogą sobie dodać zbędnych lat. Ważny jest kolor! Dlatego warto czasem użyć różowego różu na powiekę, a nie na policzki. Jeśli to za bardzo ekscentryczny pomysł, polecamy cienie w złocistych i jasnoróżowych kolorach.

Co do kreski na powiece, jest jedna złota zasada - nigdy nie używajmy jej na dolnej, bo to wyższa szkoła jazdy. Nieumiejętnie wykonana sprawi, że będziemy wyglądać, jakbyśmy przeleciały przez czyjś „komin". Kreska - tylko na górnej powiece. I zawsze roztarta w duecie z odpowiednio dobranym cieniem. Powinien mieć zbliżony kolor do kredki, nigdy kontrastowy.

Paznokcie to skomplikowany temat. Według starej szkoły, powinny zawsze pasować do ust. Ale zasady typu: torebka taka sama jak buty, funkcjonowały w PRL-u. Dziś czasy są zupełnie inne. Malujemy usta i Paznokcie w różnych, przeciwstawnych barwach. Jak wcześniej wspomniałyśmy, tę samą zasadę stosuj na paznokciach stóp i rąk.

Naszym ulubionym trikiem jest malowanie paznokci lakierem o zdecydowanej barwie. Po odczekaniu paru minut, nakładamy drugą warstwę innym kolorem, bardziej transparentnym, np: karmin i biel, z niebieskim pigmentem. Efekt - niebieskawa fuksja, nie do podrobienia!

Podkład mieszaj z lekko brązującym, opalizującym fluidem. Zrób paletkę z dłoni, całość wymieszaj i nałóż na twarz. Zamiast nudnego koloru, uzyskasz zdrowy, lekko opalony odcień.

Mieszajcie zapachy. Często jest tak, że mamy kilka ulubionych perfum i najchętniej używałybyśmy wszystkich naraz. Więc dlaczego nie? Pamiętając o zasadzie, że jeden musi być mocniejszy, drugi lżejszy. Po zaaplikowaniu pierwszego, odczekaj parę sekund, a potem dodaj drugi. Najlepiej komponują się nuty mocno cytrusowe z mocno drzewnymi.

Jeśli masz letnie limitowane edycje zapachów, upchnięte gdzieś w szafce w łazience, wyciągnij je natychmiast! Zimną, takie nuty działają niezwykle pobudzająco, wyostrzają zmysły, dodają energii. Często, gdy za oknem hula wiatr, ty poperfumowana letnią nutą wspominasz wakacje... i od razu nastrój się poprawia.

Kto powiedział, że nie można mieszać odżywiania i wyszczuplania? Można! Dlatego polecamy wam nakładanie produktów wyszczuplających i pielęgnujących jednocześnie. Najlepiej, jeśli zacznie się od nakładania tego pierwszego, gdyż zazwyczaj wysusza skórę. Po odczekaniu chwili zaaplikuj drugi, regenerujący, który zatrzyma wodę w skórze.