Według badań, tusz to najczęściej kupowany kosmetyk do makijażu. Wolimy wyjść z domu bez szminki niż bez tuszu na rzęsach. I nie ma w tym nic dziwnego - w końcu sama Sophia Loren mawia: „Piękno jest tym, co czujesz wewnątrz i co odbija się w twoich oczach”. Dlatego oczy trzeba podkreślać, a żadna kredka i cień nie zdziałają tego, co zapewni tusz. Jego historię ciekawie opisano w nowym numerze magazynu „Woman”.
Już starożytne Egipcjanki podkreślały oczy. Tworzyły specjalne preparaty z sadzy, oliwy i białka, którymi przyciemniały i usztywniały rzęsy.
W 1913 roku chemik, Thomas L. Williams, stworzył na bazie tlenku węgla i wazeliny pierwszą maskarę, aby pomóc swojej siostrze, Mabell, zdobyć ukochanego. Jej udało się osiągnąć zamierzony cel, a on zaplanował wykreowanie nowatorskiego kosmetyku dla kobiet, który by sprawiał, że rzęsy wyglądałyby perfekcyjnie. Tak powstała pierwsza maskara - Maybelline.
Kolejny krok to rok 1917 i maskara w kamieniu. Kobiety pokochały ją na kilkanaście lat - do czasu, gdy pojawił się tusz na bazie wody. W 1939 roku słynna łodzianka, Helena Rubinstein, na Wystawie Światowej w Nowym Jorku pokazała pierwszą na świecie maskarę wodoodporną. Kobiety oszalały na punkcie zawsze doskonałego makijażu - zarówno w deszczową pogodę, jak i na łzawym seansie w kinie.
W 1971 roku firma Maybelline wyprodukowała tusz - legendę, w charakterystycznym zielono-różowym opakowaniu. Badania mówią, że na świecie co niecałe dwie sekundy jest sprzedawany właśnie ten tusz do rzęs.
Przydatne triki z tuszem do rzęs:
Ciekawostka: Słowo „maskara” pochodzi z języka arabskiego - „makshara”, oznacza „komediant”…