Pokazy kolekcji haute couture cechuje ekstrawagancja i niebywała ekskluzywność. Ubrania szyte są w pojedynczych egzemplarzach, a ich ceny bywają niebotyczne. Stałe klientki domów mody mogą jednak liczyć na specjalne traktowanie i indywidualne porady. Czy tym statecznym, majętnym paniom przypadł jednak do gustu makijaż, jaki nałożono na twarze modelek?
Trupio blada cera, lekko spuchnięte usta oraz zasinione okolice oczu to makijaż prosto z pokazu wiosennej kolekcji Givenchy. Żadna z urodziwych dziewczyn nie wyglądała w nim pięknie. Dodatkowo, ich brwi zostały pomalowane na biało, przez co stały się całkowicie niewidoczne - to ogromna różnica w porównaniu z sezonem zimowym, na który lansowano brwi we wszystkich kolorach tęczy. Młode dziewczyny z tak umalowanymi twarzami wyglądały jak ofiary narkomanii i nałogowe imprezowiczki, z których organizmów alkohol wypłukał wszystko, co utrzymuje je przy życiu. Nietrudno o skojarzenia ze skrają anoreksją lub choćby anemią. Czy właśnie tak wielcy kreatorzy chcą widzieć nas, kobiety, tej wiosny?
Na szczęście, haute couture to bardziej teatr mody niż klasyczny pokaz, więc jesteśmy w stanie zrozumieć lekkie oszpecenie modelek. W końcu czego nie robi się dla sztuki...