Wciąż słyszymy, że naturalność jest w cenie. Delikatny make-up lub jego zupełny brak jest zawsze lepszy od grubej tapety. Faceci doceniają skromność i subtelność. Brzmi całkiem nieźle, ale historie tych dwóch młodych kobiet zdają się temu przeczyć. One padły ofiarą męskich wzrokowców. Wystarczyło, że raz pokazały im się bez makijażu, by kiełkujące uczucie w jednej chwili zniknęło. Ich partnerzy nie potrafili docenić prawdziwej urody bez poprawek.
Można powiedzieć, że dobrze się stało. Żadna z nas nie powinna trwać u boku kogoś, kogo interesuje wyłącznie nasza warstwa wizualna. Łatwo się mówi, a zdecydowanie trudniej coś takiego przeżyć. Te dziewczyny straciły całą pewność siebie i dzisiaj, zamiast myśleć o nowym związku, starają się ją odbudować. To nie będzie proste po słowach, które usłyszały.
Dlaczego ich związki się rozpadły i w jakich okolicznościach ujawniły swoją prawdziwą twarz? To się nie mieści w głowie!
Zobacz również: Tak MARGARET wygląda bez makijażu! (Jak prezentuje się bez podkładu, pudru, szminki i bronzera?)
fot. Thinkstock
Renata ma 27 lat i nigdy nie była specjalnie wstydliwa. Wręcz przeciwnie - wszędzie jej pełno. Jak twierdzi, nie uważała się za ideał, ale po latach zmagań udało jej się polubić siebie. Choć nie do tego stopnia, by całkowicie zrezygnować z makijażu i promować pełną naturalność.
- Lubię się malować. Nawet nie dlatego, że muszę. Cieszy mnie to, że mogę. Kiedy porównuję siebie przed i po makijażu, to wniosek jest oczywisty. Z drobnymi poprawkami wyglądam lepiej, więc nie widzę powodu, by tego nie robić. Bez żadnych poprawek pokazuję się rodzinie, najbliższym znajomym czy chłopakowi i nie mam z tym problemu. Aż tak straszna nie jestem. A przynajmniej tak mi się wydawało do momentu, kiedy wybranek poczuł się oszukany i odszedł. Myślałam, że doceni moją szczerość - wyznaje.
Po kilku tygodniach znajomości nasza bohaterka pokazała mu się bez makijażu. Wydarzenie to okazało się przełomem, bo kolejnego już nie było.
fot. Thinkstock
- Wcześniej faktycznie zawsze byłam przy nim umalowana. Spotykaliśmy się gdzieś na mieście, a na takie okazje zawsze coś tam sobie poprawię. Zdarzyły się też wspólne noce, ale zazwyczaj spontanicznie i nawet nie miałam się jak zmyć. Tym razem było inaczej, bo zaprosił mnie do swojego mieszkania na weekend i przywiozłam ze sobą niezbędne rzeczy. Spędziliśmy miły wieczór i mieliśmy pójść spać, więc szybki prysznic, zmycie make-up`u i wracam do sypialni. Akurat coś tam sobie robił i włączył wszystkie możliwe lampy. Zobaczył mnie taką, jaką Bóg mnie stworzył i już wtedy wyczułam, że coś jest nie tak. Ten grymas na twarzy, a później milczenie… - wspomina.
Tej nocy para była ze sobą, ale jak twierdzi Renta - zupełnie tak, jakby byli osobno. Żadnych czułości. Wybranek w jednej chwili zmienił do niej swoje nastawienie.
- Planowaliśmy spędzić niedzielę w łóżku i nacieszyć się sobą. Zamiast tego on wymyślił, że trzeba szybko wstawać, bo jemu coś wypadło. Nawet mnie nie odwiózł do domu. Spakowałam się, poszłam na przystanek, a potem już nie odbierał. Sprawa jest oczywista - twierdzi.
Zobacz również: Śliczna? Bez makijażu i retuszu wygląda ZNACZNIE GORZEJ!
fot. Thinkstock
Jeszcze inaczej brzmi historia Kasi. 20-latka marzyła o tym, by znajomość z rówieśnikiem doprowadziła do czegoś więcej. Widywała się z nim kilka razy, zaprosiła nawet jako osobę towarzyszącą na wesele. Jak twierdzi, wszystko było na dobrej drodze, by zostali parą. Zmieniło to jedno zdjęcie.
- Przeglądałam Instagram i tam trafiłam na taką akcję, żeby pokazać się bez makijażu. Wydawało mi się, że aż tak źle nie wyglądam, więc pstryknęłam fotkę i dodałam. Wszystkie poprzednie zdjęcia on zawsze lubił, a tym razem cisza. Odezwały się tylko koleżanki, że super, odważnie, w ogóle powinnam zrezygnować z malowania się. Byłam z siebie zadowolona, ale to jego milczenie zaczęło mnie denerwować. Napisałam mu w wiadomości, co zrobiłam i dla żartu, żeby się nie wystraszył. Dalej cisza - wspomina.
Wszystko wskazuje na to, że właśnie w ten sposób straciła szansę na związek. Partnera na wesele na pewno.
fot. Thinkstock
- Po jakichś 2 dniach się odezwał i zaczął kręcić. Najpierw, że jest chory. Potem na chwilę przed tym ślubem stwierdził, że nie może ze mną jechać. Jak to ujął, chodziło o „sprawę rodzinną”. Zostałam na lodzie, ale cały czas wierzyłam, że go nie straciłam. Jeszcze nie łączyłam tego z tym zdjęciem. Ale mówiąc w skrócie, nasze drogi się rozeszły i w ogóle nie mamy już ze sobą kontaktu. Wiem od zaufanej osoby, że nie spodobało mu się to zdjęcie. Myślał, że jestem ładniejsza. W sumie, to okazał się palantem i mi nie żal, ale przykro jest mi do dzisiaj - twierdzi.
Kasia straciła resztki pewności siebie i zapowiada, że już nigdy nikomu nie pokaże się bez makijażu. Boi się kolejnego odtrącenia.
- Teraz maluję się nawet przed wyjściem do sklepu na osiedlu. Dostałam jakiejś obsesji i on mnie w to wpędził. Poczułam się jak potwór, a zanim go poznałam, to myślałam, że jestem ładna. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że chłopcy nie lubią prawdy - podsumowuje.
fot. Thinkstock
Co mają do przekazania kobietom, które chciałyby się pokazać swoim wybrankom bez makijażu?
- Nie polecam, jeśli chcesz go zatrzymać przy sobie. Wydaje mi się, że jakieś 80-90 procent z nich zareaguje źle. Faceci myślą, że my na co dzień wyglądamy jak po obróbce w Photoshopie. Potem się okazuje, że pod pudrem jest jakiś pryszcz czy cień pod okiem. W dłuższym związku kiedyś trzeba to zrobić, ale nie warto się spieszyć. Najpierw niech się już na dobre zakocha, to może więcej wybaczy - radzi Renata.
- Lepiej się malować i kogoś mieć, niż zostać samą. Gdybym wiedziała, jak on zareaguje, to nigdy bym się tak nie pokazała. Dziewczyny nie mają już wyboru i trzeba się z tym pogodzić - to pesymistyczna ocena Kasi.
Zobacz również: Kylie Jenner pokazała swoje zdjęcie bez makijażu!