Szminka w kolorze gumy do żucia? Czemu nie! W tym sezonie nadal inspirujemy się wyjątkowym klimatem lat 80-tych także w świecie urody i wizażu. Pamiętacie genialną rolę Ewy Kasprzyk w kultowym "Kogel-mogel"? Pani Wolańska nie pokazywała się publicznie bez choć odrobiny słodkiego różu na ustach. Dziś bubble gum pink to jeden z ulubionych odcieni Rihanny, Beyoncé i Katy Perry. My jednak chcemy udowodnić, że nie musisz być popstar, by osłodzić (i odmłodzić) swój look. Czekając na wiosnę, sięgnij po róż!
Jak aplikować?
Zacznij od pokrycia ust cieniutką warstewką kosmetyku nawilżającego. W roli bazy idealnie sprawdza się ulubiony kosmetyk hollywoodzkich wizażystów i gwiazd, od kilku lat dostępny także w Polsce, Carmex. Jest jedynym produktem z tej półki cenowej (sztyft kosztuje około 8 zł), który tak doskonale wygładza usta i przy okazji leczy wszelkie podrażnienia. Szminkę nakładaj bezpośrednio na wargi lub przy pomocy pędzelka. Nie przesadzaj z ilością. Mniej znaczy więcej!
Komu pasuje?
W tym sezonie każdemu - i blondynkom, i brunetkom. Dziewczynom o porcelanowej cerze i ich śniadym koleżankom. Ważne, byś miała gładką, czystą cerę, bo róż na wargach wyostrza widoczność ewentualnych wprysków.
Przed nałożeniem...
Zadbaj o stan ust. Kiedy będą przesuszone i szorstkie, szminka dostanie się w zagłębienia i powstaną nieestetyczne grudki. Zrób delikatny peeling (np. miękką szczoteczką do zębów posmarowaną wazeliną), a na noc nałóż grubą warstwę balsamu. Możesz pokusić się także o maseczkę na usta z naturalnego miodu.
Którą szminkę wybrać?
Nie musisz wydawać kroci, by wejść w posiadanie dobrego kosmetyku. Już za nieco powyżej 10 zł możesz kupić niezłej jakości produkt. Ważne, by miał kremową konsystencję i transparentny odcień. Uważajcie na wersje perłowe - uwidaczniają zmarszczki i, zamiast rozświetlać, postarzają.