Blogerki makijażowe cieszą się coraz większą popularnością. I nic w tym dziwnego, bo kobiety (nie wszystkie) od zawsze lubiły się malować, ale nie zawsze potrafiły robić to profesjonalnie. Dzięki ich poradom i trikom nasz amatorski make-up może nareszcie zacząć przypominać ten znany z czerwonych dywanów. Okazuje się jednak, że to tematyka, w której panuje coraz większe równouprawnienie.
Zobacz również: Faceci, którzy się malują. To, co robią, jest fajne czy raczej przerażające?
W Internecie pojawiają się kolejni „beauty boys”, czyli najczęściej młodzi mężczyźni zafascynowani sztuką wizażu. Wbrew obiegowej opinii, nie są transseksualistami, którzy za wszelką cenę chcą wyglądać bardziej kobieco. Makijaż to dla nich przede wszystkim zabawa, ale i sposób na doskonalenie swoich umiejętności. Robią to, bo lubią, a nie dlatego, że czują się źle we własnym ciele.
Trend ten powoli dociera także do Polski. Nie jesteśmy już skazane na amerykańskich makijażystów. Poznajcie naszych rodaków, którzy malują się lepiej od większości swoich koleżanek…
Gośćmi jednego z ostatnich wydań programu „Dzień Dobry TVN” byli Michał Gorywoda i Stanisław Wołosz. Obaj mają prawie po 20 lat, a ich największą pasją jest make-up. Pierwszy dopiero zdobywa popularność, a drugi może się pochwalić niemal 35 tys. obserwatorów na Instagramie.
Dlaczego to robią? O „beuaty boys” dowiedzieli się oczywiście z Internetu. W pewnym momencie doszli do wniosku, że sami chcieliby się tym zająć. Makijaż to dla nich sztuka, a twarz pełni rolę płótna. - Ja się maluję po to, żeby wyrazić siebie. Najpiękniejszy w makijażu jest moment metamorfozy i to, że można stworzyć własną wersję siebie. Makijaż to zabawa i zawsze można go zmyć - przekonuje Michał.
Chłopak przekonuje, że na co dzień wygląda całkiem zwyczajnie. Make-up to dla niego raczej sposób na artystyczne wyrażenie siebie, niż sposób na życie.
Zobacz również: Gej, dziwadło, klaun? Oni ciągle słyszą takie obelgi, bo... lubią się malować (I robią to lepiej od Ciebie!)
Stanisławowi zdarza się wychodzić na ulicę z pełnym makijażem, czym oczywiście wzbudza sporą sensację. Wtedy musi mierzyć się z wymownymi spojrzeniami, a nawet wulgarnymi komentarzami. Chłopcy bywają nazywani transwestytami, niektórzy porównują ich do drag queen. Kiedy o młodych pasjonatach make-up`u zrobiło się głośno za sprawą występu w TVN, w Internecie zaczęły pojawiać się wpisy takie, jak ten:
Czy mężczyźni to gatunek któremu zagraża wyginięcie???
— Sebcio Bebcio (@MatysMatysek) 7 czerwca 2018
Dzień dobry TVN pic.twitter.com/67nb9R0wlz
Oni jednak zdają się tym nie przejmować. Lubię to, co robią i mają coraz więcej oddanych fanek. Te doceniają przede wszystkim ich umiejętności.
Michał i Staś poważnie myślą o tym, by pasja stała się dla nich pełnowymiarową pracą. I chyba warto ich w tym wesprzeć, bo z fluidami, cieniami, tuszami i pomadkami radzą sobie wyjątkowo dobrze.
Zobacz również: Szef kazał mu zmyć makijaż w pracy. 20-latek twierdzi, że to DYSKRYMINACJA (Ma rację?)
Staś Wołosz
Michał Gorywoda