Podobno nie ma kobiet brzydkich, ale jedynie te niedoinwestowane. Żeby wyglądać naprawdę atrakcyjnie, trzeba się wykosztować. Doskonałym przykładem na słuszność tej tezy mają być kosmetyki do makijażu. Podobno im droższe, tym lepsze. Tanie podróbki mogą jedynie zaszkodzić. Czy aby na pewno? Ona udowodniła, że można wyglądać zjawiskowo za grosze!
Popularna vlogerka Shani Grimmond podjęła niezwykłe wyzwanie. 19-latka zaopatrzyła się w specyfiki przeznaczone dla dzieci. To najtańsze możliwe błyszczyki, kiepskiej jakości cienie do powiek i podkłady służące raczej do zabawy, niż malowania się na co dzień. Te dostępne są w drogeriach albo w sklepach z zabawkami za dosłownie kilka złotych.
Czy przy pomocy tak amatorskich i tanich kosmetyków można zrobić się na bóstwo? Wystarczy spojrzeć na efekty jej metamorfozy…
Zobacz również: Zobacz ofiarę „profesjonalnej” makijażystki (Potworny make-up za 200 zł!)
fot. zrzut ekranu YouTube / Shani Grimmond
Vlogerka sięgnęła m.in. po „zabawkowe” cienie do powiek.
fot. zrzut ekranu YouTube / Shani Grimmond
Przydatny okazał się również puder za kilka złotych.
fot. zrzut ekranu YouTube / Shani Grimmond
Oraz tusz do rzęs, który pełni raczej rolę zabawki, niż pełnoprawnego kosmetyku.
Efekt robi wrażenie! A skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Zobacz również: Wizażysta Kim Kardashian w ogniu krytyki