Chyba nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że makijaż może być sztuką. Profesjonalne malowanie twarzy to nie zabawa, skoro przy użyciu kilku kosmetyków możliwe jest stworzenie zupełnie nowej osoby. Pozostaje jednak pytanie o granice - jak bardzo można się „przemalować”, żeby wciąż pozostać sobą. Internauci twierdzą, że ona ma z tym ewidentny problem.
Brytyjska blogerka zmaga się z agresywną odmianą trądziku. Na jej buzi wciąż pojawiają się nowe pryszcze, a te już wyleczone pozostawiły po sobie trwałe ślady. Jej cerze daleko do ideału. 22-latka stara się jednak normalnie funkcjonować. Radzi sobie, jak może, a to zazwyczaj sprowadza się do bardzo grubej warstwy make-up`u.
Zbyt grubej?
Zobacz również: SKANDAL! Telewizja radzi ofiarom przemocy domowej, jak... ukryć siniaki pod makijażem!