Żywa lalka Barbie wyznaje: Wyglądam jak plastik, bo tego chcą moi rodzice! (ŁADNA?)

26-latka przyznaje, że nie ma nic do powiedzenia. Jest tresowana od najmłodszych lat.
Żywa lalka Barbie wyznaje: Wyglądam jak plastik, bo tego chcą moi rodzice! (ŁADNA?)
30.05.2015

Podobno naturalność wraca do łask. Po chwilowym zachłyśnięciu się sztucznymi piersiami, mocnym makijażem i plastikowymi paznokciami, teraz w modzie jest prostota i skromność. Kobieta powinna jedynie podkreślać swoją urodę, a nie ją maskować. Tym bardziej dziwi, że media na całym świecie odnotowują coraz więcej skrajnych przypadków, czyli tzw. żywych lalek Barbie.

Jedną z nich jest Angelica Kenova, która pojawiła się w mediach wiele miesięcy temu. Z miejsca stała się największą konkurencją dla Valerii Lukyanovej (najsłynniejszej żywej Barbie), a dzisiaj można powiedzieć, że w domku dla lalek to ona rozdaje karty. 26-letnia modelka z Moskwy do złudzenia przypomina słynną zabawkę. Ma długie blond włosy, wielkie oczy, kształtne piersi, wciętą talię i spojrzenie tęskniące za rozumem.

Ma wielu fanów, ale także zaciekłych krytyków. Zarzucają jej, że promuje własną głupotę, a nawet, że jest niespełna rozumu. Czy rzeczywiście sama wpadła na pomysł, by zostać najbardziej plastikową kobietą świata? NIE!

Angelica Kenova

Urocza Rosjanka tak naprawdę miała niewielki wpływ na to, kim jest i jak wygląda. Decydujące zdanie w tej kwestii mieli jej nadopiekuńczy rodzice, o czym szczerze opowiada w rozmowie z „The Daily Mail”. -Wychowywałam się jako mała księżniczka, bo tak chcieli rodzice. Nie dawali mi żadnej swobody, nie mogłam chodzić na randki, ani robić innych normalnych rzeczy, jak moi rówieśnicy. Efekt jest taki, że nie jestem przygotowana do prawdziwego życia. Zostałam uwięziona w domku dla lalek – wyznała.

Mało kto wie, ale Angelica nie zajmuje się wyłącznie pozowaniem do zdjęć. Jest wykształconym psychologiem dziecięcym, a także uznaną baletnicą. Swój nienaturalny wygląd zawdzięcza ciężkiej pracy nad sobą, a nie zabiegom kosmetycznym i operacjom plastycznym. - Nigdy niczego sobie nie poprawiałam. To zostawiam osobom, które mają rzeczywiste defekty – tłumaczy.

Jest młoda, piękna, ale wciąż żyje w złotej klatce. Nadal mieszka ze swoimi rodzicami, którzy mają ogromny wpływ na wszystko, co robi. Jeśli umawia się na randki, to wyłącznie z chłopakami, którzy zyskają ich akceptację.

Angelica Kenova

Rodzice bardzo nie chcą, żebym się wyprowadziła z rodzinnego domu. Tak naprawdę nic nie mogę robić sama. Nawet ubrania wybiera mi mama, która twierdzi, że ma lepszy gust ode mnie. To ona odpowiada za wszystkie moje stylizacje. Kiedy idę na randkę, czasami mi towarzyszy. Zawsze rezerwuję stolik dla trzech osób, aby ona mogła siedzieć ze mną i chłopakiem przez całe spotkanie. Prawda jest taka, że przez to nigdy nie byłam w prawdziwym związku – żali się żywa lalka Barbie.

Angelica przyznaje, że od najmłodszych lat była stylizowana na lalkę. Upodobnienie się do Barbie nie było jej pomysłem, ale autorską koncepcją rodziców. Dzisiaj są dumni z córki, nawet wtedy, kiedy na publikowanych w Internecie zdjęciach kusi skąpymi strojami. - Od zawsze nazywają mnie księżniczką. Miałam piękne dzieciństwo, bo kupowali mi wszystko, co chciałam – wspomina.

Oni skupiają na mnie zbyt dużą uwagę. Nic nie mogę zrobić bez ich pozwolenia – twierdzi.

Angelica Kenova

Nie wybrałam sobie wizerunku lalki. Kiedy skończyłam 6 lat, mama zaczęła kupować kolekcjonerskie Barbie, by później uszyć mi taką samą sukienkę, jaką nosiła lalka. Ona uwielbia delikatną urodę, złote loki, piękne buźki i spektakularne ubrania. Wymusiła na mnie, bym miała podobny gust. Kiedy byłam już nastolatką, rodzice wynajęli dla mnie trenera personalnego, który do dzisiaj pomaga mi dbać o figurę. To jemu zawdzięczam specjalne ćwiczenia, którymi powiększyłam pośladki i zmniejszyłam talię – opowiada w rozmowie z „The Daily Mail”.

Jej wielkim marzeniem jest sesja zdjęciowa dla „Playboya”. Znając determinację jej rodziców, prędzej czy później jej to załatwią. 26-latka snuje także bardziej odważne plany – chce się wreszcie wyprowadzić i zacząć żyć bardziej samodzielnie. Doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że będzie to bolesne, bo jej rodzice łatwo się z tym nie pogodzą.

Rodzice trzymają mnie w szklanym pałacu przez całe życie, ale mam nadzieję, że pewnego dnia będę mogła poczuć się wolna – stwierdza rozmarzona Angelica.

Angelica Kenova

Angelica Kenova - żywa lalka Barbie

Angelica Kenova

Angelica Kenova - żywa lalka Barbie

Angelica Kenova

Angelica Kenova - żywa lalka Barbie

Polecane wideo

Komentarze (19)
Ocena: 4.84 / 5
Cendy Prosiaczek (Ocena: 5) 29.05.2021 19:59
To okropne..... Już po samych wypowiedzach tej dziewczyny ( oglodałam wywiad) słychać że to co robi/robią jej rodzice mocno odbija się na jej psychce. Nie chcę też zabrzmieć nie miło czy coś ale jestem zdania że nie powinna mieć wykształcenia z psychologii (a jeszcze na dodatek dziecięcej) nie dla tego że sama ma jakieś problemy ( w końcu wiele psychologów to osoby które pokonały swój problem i chcą pomagać w tym innym ) tylko dlatego że to co nieje się w jej domu jest dziwne i sama potrzebuje pomocy.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.03.2017 18:20
Ladna jest
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.05.2015 22:17
co ona ma 12 lat, żeby się słuchać rodziców co ma robić. znalazłaby pracę dla siebie i mieszkanie. zero samomyslenia
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 31.05.2015 13:33
okropna i brzydka, gdyby nie była tak wychudzona, i nie miała tak sztucznie wyglądającego mejkapu i zrobionych włosów na pewno była by z niej ladna dziewczyna a tak plastik , nie mówie żeby być grubym i nie dbac o siebie ale takie robienie z normalnej dziewczyny plastika jest po prostu chore
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.05.2015 12:55
I to ma być psycholog dziecięcy. Buhaha.... sama powinna do psychologa pójść albo nawet do psychiatry. Ma 26 lat i pozwala rządzić rodzicom swoim życiem. Skąd się biorą takie osoby?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie