Długie blond włosy, opalone ciało i gigantyczny biust – oto trzy znaki rozpoznawcze 44-letniej Lacey Wildd. Mieszkanka Florydy ma za sobą już dwanaście operacji powiększania piersi, jednak – mimo imponującego rozmiaru LLL – właśnie przygotowuje się do trzynastego zabiegu.
- Pod względem wielkości biustu jestem obecnie na siódmym miejscu. Chciałabym pobić świtowy rekord i być pierwsza – tłumaczy kobieta.
Choć Lacey cierpi na problemy z kręgosłupem, a także bezsenność spowodowaną rozmiarem silikonów, jest zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel. – Obecnie mam na utrzymaniu czwórkę dzieci, bo dwoje najstarszych już się usamodzielniło. Jestem samotną matką, więc wyłącznie na mojej głowie spoczywa ciężar zapewnienia im godziwego bytu. A, nie ukrywam, zainteresowanie mediów moimi piersiami zapewnia mi solidny przypływ gotówki – przyznaje 44-latka.
Córki oraz synowie Wildd stanowczo sprzeciwiają się planom matki, jednak Lacey jest głucha na ich argumenty. – Robię to dla nich. Kiedyś to docenią – podsumowuje.