Przemoc domowa to niestety chleb powszedni dla wielu kobiet na całym świecie. Choć potrafimy być odważne i dzielne, nigdy nie wygramy z męską siłą fizyczną. Damskich bokserów nie brakuje, a katem może się okazać nawet ukochany mężczyzna. Podobnie było w tym przypadku. 37-latka ze Stanów Zjednoczonych była w szczęśliwym związku i nic nie zapowiadało tego, że zapłaci za swoje uczucie najwyższą cenę. Po pół roku sielanki kobieta dostrzegła, że jej wybranek nie jest tym, za kogo go miała.
W atakach złości zaczął się nad nią znęcać fizycznie i psychicznie. Wielokrotnie czuła się zagrożona, kiedy niewiele brakowało, by uderzył ją w twarz. Obrażał ją słownie, groził. Wtedy zdecydowała się zakończyć znajomość. Mężczyzna nie potrafił się z tym pogodzić i zaczął nachodzić ją w jej domu. Błagał o przebaczenie i wyznawał miłość. Kiedy kolejny raz usłyszał, że tego związku nie uda się uratować, wpadł w szał i zmasakrował jej twarz. Gdyby Angeli Brower nie udało się w porę uciec, mogłoby się to zakończyć znacznie gorzej.
Po wyjściu ze szpitala, gdzie długo dochodziła do siebie, postanowiła upublicznić swoją historię. Na Facebooku opublikowała zdjęcia swojej okaleczonej twarzy z dopiskiem „Czy dla kogokolwiek wygląda to na dowód miłości?”. Wciąż czeka ją kilka poważnych zabiegów, w tym usunięcie niektórych kości i zabezpieczenie oka, które coraz bardziej się zapada. Mimo wszystko walczy i z podniesioną głową pokazuje, co ją spotkało. Dla przestrogi.
Zobaczcie jej rekonwalescencję.
Tak 37-letnia Angela Brower wyglądała przed atakiem ukochanego.
37-letnia Angela Brower, ofiara damskiego boksera.
37-letnia Angela Brower, ofiara damskiego boksera.
37-letnia Angela Brower, ofiara damskiego boksera.
37-letnia Angela Brower, ofiara damskiego boksera.
37-letnia Angela Brower, ofiara damskiego boksera.
37-letnia Angela Brower, ofiara damskiego boksera.