Zmysłowe usta, kształtny nos, idealnie zarysowane kości policzkowe… Choć mogłoby się wydawać, że opis ten dotyczy wyjątkowo urodziwej kobiety, tak naprawdę odnosi się do pewnego 27-latka z Brazylii. Mauricio Galdi, bo o nim mowa, już od 10 lat próbuje upodobnić się do partnera lalki Barbie, Kena. I trzeba przyznać, że jego starania są wyjątkowo skuteczne.
- Jako dziecko z zawiścią patrzyłem na dziewczynki, które bawią się Barbie. Zazdrościłem im i też chciałem mieć taką zabawkę. Bałem się jednak, że zostanę wyśmiany i nic nie mówiłem moim rodzicom – żali się na łamach Daily Mail śliczny mężczyzna. Dodatkowe rozgoryczenie przeżył jako nastolatek, gdy trafił do klasy o profilu aktorskim i nauczyciele nie zaklasyfikowali go jako „osobę piękną”.
- Miałem 17 lat i straszne kompleksy. Zoperowałem sobie więc wówczas nos i wstrzyknąłem w twarz kilka wypełniaczy – tłumaczy nowy żywy Ken.
Od tamtej pory regularnie trafiał na stół operacyjny, decydując się na kolejne, coraz bardziej skomplikowane zabiegi. Z rozbrajającą szczerością przyznaje, że obecnie w jego twarzy naturalne są tylko brwi. Reszta jest dziełem chirurga plastycznego.
- Jestem szczęśliwy, bo jestem piękny. Mam nadzieję, że zrobi się o mnie na świecie głośno! – dodaje.
No cóż, chyba zasłużył na sławę.
Jak Wam się podoba? Chciałybyście się nim pobawić?
Mauricio Galdi, nowy żywy Ken