33-letnia Shahanaz ze stanu Kerala w południowych Indiach od kilku tygodni ścigana jest listem gończym. Kobietę, zwaną przez policję `seryjną panną młodą`, podejrzewa się bowiem o zawarcie co najmniej 15 małżeństw oraz okradanie świeżo upieczonych mężów.
Swój pierwszy ślub Shahanaz wzięła w wieku 22 lat. Wybrankiem jej serca został Siddique, któremu nawet urodziła potomka. Po pewnym czasie wyrodna żona stwierdziła jednak, że związek monogamiczny w ogóle nie przekłada się na zyski i… poszukała sobie kolejnego męża. Kiedy Siddique został z dzieckiem bez żadnych oszczędności, ona była już w trakcie uwodzenia kolejnej ofiary.
- Shahanaz grała przed mężczyznami rolę bezbronnej kobiety, która została zdradzona i oszukana przez byłego chłopaka. Zakochani bez pamięci partnerzy szybko decydowali się więc na ślub. Chcieli ją wziąć pod swoje skrzydła, otoczyć opieką. Nie przypuszczali, że żona tuż po ślubie od nich ucieknie i okradnie ze wszystkich pieniędzy – relacjonuje The Daily Mail.
Cały proceder wyszedł na jaw dopiero niedawno, kiedy na posterunek policji zgłosił się jeden z mężów seryjnej panny młodej, 24-letni Manikandan. – Podarowałem jej drogą biżuterię i część swoich oszczędności. Wtedy ona mnie przekonała, że na kilka dni musi się przeprowadzić do hotelu dla kobiet. Rzekomo przygotowywała się wtedy do jakiegoś ważnego egzaminu, więc rozumiałem, że potrzebny jej spokój. Opłacałem hotel dopóki nie okazało się, że ślad po mojej żonie zaginął – żali się mężczyzna.
Początkowo policjanci uważali, że 33-latka została porwana, jednak kiedy na komisariat zaczęli zgłaszać się kolejni oszukani przez nią mężowie, wszystko ułożyło się w logiczną całość. – W sumie mamy niezbite dowody na 15 zawartych przez Shahanaz małżeństw, ale może być ich znacznie więcej. Szacujemy, że nawet około pięćdziesięciu – twierdzą tamtejsi stróże prawa.
Póki co kobieta pozostaje jednak na wolności i prawdopodobnie zawiera właśnie kolejny ze swoich ślubów…
Maja Zielińska
Zobacz także:
Trudne piękno: Albinosi sportretowani przez Gustavo Lacerda - budzą skrajne emocje!
Ludzie boją się ich, a swój lęk często maskują szyderstwem - mówi fotograf, tłumacząc zamysł projektu.
Chłopak nie chciał odprowadzić jej do domu, została ZGWAŁCONA. Powinna była odejść?
Chłopak przyczynił się do tragedii?