Samotne święta czekają Danutę, której mąż pracuje w Holandii i niedawno dowiedział się od szefa, że w Boże Narodzenie musi pełnić dyżur. Dlatego małżonkowie spotkają się prawdopodobnie dopiero w styczniu. „Teoretycznie mogłabym do niego pojechać na ten okres, ale jestem w zaawansowanej ciąży i nie chcę narażać siebie i dziecka na trudy podróży” – tłumaczy.
Rodzice Danuty nie żyją, kobieta nie ma też rodzeństwa, z którym mogłaby spotkać się przy świątecznym stole. Nie zamierza też przyjąć zaproszenia od teściów. „Tam zawsze panuje strasznie nerwowa atmosfera, ciągle się kłócą i nawet w wigilię nie potrafią długo wytrzymać bez wzajemnych oskarżeń. Zawsze mój mąż rozładowywał trochę te negatywne emocje, a bez niego przeżyłabym pewnie koszmar i wolę tego uniknąć” – twierdzi.
„Ostatnio rozmawiałam z sąsiadką i powiedziałam, że będę na święta sama, a ona zaprosiła mnie do siebie. Tylko wcale mi się nie uśmiecha wizyta u starszej pani. To bardzo miłe z jej strony, ale nie lubię, gdy ktoś się nade mną lituje. Poza tym nigdy nie spędzałam Bożego Narodzenia samotnie. Może to wcale nie jest takie straszne doświadczenie?” – zastanawia się Danuta.
Zdaniem Agnieszki Orzechowskiej, modelki i celebrytki samotne święta to jednak nic przyjemnego. „Polska Angelina Jolie” skarżyła się bowiem na łamach „Super Expressu”, że uwielbia Boże Narodzenie, ale nie może go obchodzić tak jakby chciała. „Jestem z domu dziecka. Nie mam rodziny, nie mam chłopaka... na święta zostaje sama. To zawsze ciężki smutny dla mnie czas, szczególnie teraz, gdy po wypadku mam problem z chodzeniem” – wyznała w tabloidzie. „Zostaję sama z małpkami. Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni i założę swoją rodzinę, z którą będę świętować” – dodała Orzechowska.
Nie ulega wątpliwości, że Boże Narodzenie to najbardziej rodzinne ze świąt. Jak wynika z badań TNS OBOP, blisko 40 proc. Polaków lubi ten czas właśnie za możliwość spotkań w rodzinnym gronie. Jednocześnie jednak blisko połowa ankietowanych twierdzi, że zmorą okresu świątecznego są kłótnie i stres.
Fot. iStock
„Czas świąteczny może być dla partnerów momentem spiętrzania się między nimi emocji z różnych powodów. Czasami są to sytuacje związane ze stresem, napięciem, denerwujemy się, czy wszystko się powiedzie, czy wszystko zostanie zrealizowane, bo przychodzą goście. I są takie osoby, które nie wytrzymują tego napięcia, mają problem z samokontrolą. Wszystkie te osoby będą miały problematyczne święta” – przyznaje dr Leszek Mellibruda, psycholog biznesu, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.
Tego wszystkiego unikniemy spędzając Boże Narodzenie samotnie. Podobnie kłótni o pieniądze, o które - według badania IPSOS dla Profi Credit - spiera się co trzecia polska para. Bo tych zawsze brakuje, szczególnie w okresie świątecznym. Z danych Biura Informacji Kredytowej niezbicie wynika, że liczba udzielanych pożyczek wzrasta przed Bożym Narodzeniem. W wielu polskich domach wciąż obowiązuje bowiem zasada: zastaw się, a postaw się. Na święta lodówka musi być pełna jedzenia, a pod choinką powinny leżeć drogie prezenty.
Fot. iStock
Największy stres pojawia się jednak po Nowym Roku, gdy zaczynamy podliczać wydatki. Jeśli samotnie spędzamy święta, nie narażamy się na takie problemy, oszczędzamy zarówno pieniądze, jak i nerwy, które często bywają także skutkiem poruszania niewłaściwych tematów w rodzinnym gronie, krytykowania innych i wspólnego omawianie problemów. A gdy na świątecznym stole pojawia się alkohol, o kłótnię nietrudno.
Mimo to wiele osób samotnie spędzających święta nie miałoby nawet nic przeciwko sprzeczce w rodzinnym gronie. Celebrowanie Bożego Narodzenia tylko we własnym towarzystwie potrafi bowiem stać się bardzo smutnym doświadczeniem, potęgującym nastroje depresyjne. Wtedy jednak warto zdać sobie sprawę z tego, że w podobnej sytuacji znajduje się wiele innych osób. Może poszukajmy ich w swoim otoczeniu? Wtedy okaże się, że sąsiadka albo koleżanka z pracy także potrzebują towarzystwa w święta. Wspólne spotkanie przy choince na pewno dobrze zrobi obu stronom.
Fot. iStock
Niezłym pomysłem dla samotnych osób jest wyjazd na okres świąteczny, na przykład w góry. W takich miejscach nabierzemy trochę dystansu do świata, a piękne okoliczności przyrody znacznie skuteczniej poprawią nastrój niż przesiadywanie przed telewizorem w pustym pokoju. Poza tym w ośrodkach turystycznych znacznie zwiększa się szansa na poznanie ciekawych ludzi i nawiązanie nowych kontaktów.
Jeśli jednak zostajemy w domu, warto spędzić Boże Narodzenie w maksymalnie przyjemny sposób. Mamy bowiem ten komfort, że nie musimy dopasowywać planów do innych osób. Dlatego róbmy to, co lubimy, a na co zazwyczaj nie mamy czasu. Przygotujmy sobie kąpiel z dużą ilością piany, napijmy się dobrego wina, poczytajmy książkę. Warto także pomyśleć o prezencie dla siebie. Może jest coś, co od dawna chcieliśmy mieć? Święta są doskonałą okazją na zrealizowanie naszych pragnień i planów.
Fot. iStock
Jeśli jesteśmy singielką i jednak zdecydujemy się przyjąć zaproszenie na świąteczne spotkanie w gronie rodziny, bliższej lub dalszej, musimy się psychicznie przygotować na złośliwe komentarze i wścibskie pytania, które zwykle padają pod adresem samotnych kobiet, np. „dlaczego nie masz chłopaka?”.
Najlepszym rozwiązaniem jest obrócenie tego w żart, a najlepiej docinki i próby swatania po prostu ignorować. Metodą skuteczną, choć niezbyt przyjemną, jest jasne przedstawienie sprawy. Jeśli przy świątecznym stole czujemy się przytłoczone możemy spytać: „Czy ja wtrącam się w twoje sprawy? Nie, i też sobie tego nie życzę”.
RAF