Przyjrzyjcie się uważnie zdjęciom powyżej. Jeśli wydaje się Wam, że to reklama plastikowej zabawki, musimy wyprowadzić was z błędu. Na fotografiach znajduje się żywa kobieta. Ma 45 lat, jest mamą, singielką i… kocha operacje plastyczne.
Rachel Evans, bo tak ma na imię bohaterka dzisiejszego artykułu, wydała już na zabiegi 20 tysięcy funtów. Nie oznacza to jednak, że jest zadowolona ze swojego obecnego wyglądu. Kobieta twierdzi, że wciąż za mało przypomina plastikową Barbie. Usilnie dąży do tego, by mieć wyprasowaną twarz, ponieważ jej ulubiona lalka „nie ma przecież ani jednej zmarszczki”. Mimo powiększonego biustu, zwężonej talii i pozbawionych tłuszczu bioder, Rachel już planuje kolejne operacje.
Jej kolejnym marzeniem jest znalezienie swojego Kena. Myślicie, że spotka faceta równie sztucznego, jak ona?
Polecamy także: Ashton Clark: To nie żywa lalka Barbie, ale geniusz! (Studiuje psychologię i jest poliglotką)
Fot. Prt screen http://www.pictaram.com/user/rachel_evans_bikini/387417731
Fot. Prt screen http://www.pictaram.com/user/rachel_evans_bikini/387417731
Fot. Prt screen http://www.pictaram.com/user/rachel_evans_bikini/387417731
Fot. Prt screen http://www.pictaram.com/user/rachel_evans_bikini/387417731
Fot. Prt screen http://www.pictaram.com/user/rachel_evans_bikini/387417731