Jeszcze do niedawna ukrywała się pod pseudonimem Electra Plastic. Dziś już wiemy, że tak naprawdę nazywa się Paris Herms. 27-letnia Niemka nie ukrywa, że jej ideałem kobiecości jest plastikowa lalka i dlatego za wszelką cenę próbuje upodobnić się do Barbie. Naszym zdaniem uczeń przerósł już mistrza…
Zobacz również: Była śliczną nastolatką, ale zrobiła sobie 50 tatuaży, zafarbowała oczy, rozcięła język i wygląda tak...
„Prawdziwa lalka z Berlina” (bo tak tytułuje się na Instagramie) sprawia wrażenie bardziej plastikowej, niż słynna zabawka firmy Mattel. Ma zdecydowanie większe usta, dłuższe rzęsy i ciemniejszą karnację, która jest efektem uzależnienia od solarium. Ale to nie wszystko…
Paris stwierdziła niedawno, że nie chce być już tylko żywą Barbie. Postawiła sobie kolejny ambitny cel - marzy o największych piersiach w swojej ojczyźnie. Później przyjdzie czas na skalę europejską, a może nawet światową. A wszystko za pieniądze bogatej babci, która choć nie pochwala metamorfozy wnuczki - z miłości do niej finansuje kolejne operacje.
Nowe ciało panny Herms jest już warte ponad 200 tysięcy złotych. Wygląda na tyle?
Zobacz również: Ma 44 lata i wygląda jak Anella. Najstarsza żywa lalka nie wie, co to wstyd