O 36-letniej Mandy Sellars pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Kobieta cierpi na bardzo rzadkie schorzenie, tzw. słoniowatość.
Mandy od urodzenia miała bardzo nieproporcjonalną budowę ciała. Jej nogi i stopy były znacznie większe niż te, które posiadają zdrowe noworodki. Mimo swojej choroby dziewczynka starała się jednak normalnie żyć. Niestety, z roku na rok było to coraz trudniejsze zadanie.
Wraz z upływem czasu nogi i stopy Mandy stawały się coraz większe. W pewnym momencie kobieta ważyła ok. 127 kilogramów, z czego aż 95 kilogramów ważyły jej dolne kończyny. To było olbrzymie przeciążenie dla organizmu.
Aby przeżyć, Mandy musiała zgodzić się na amputację jednej z kończyn. Kobieta była pełna wiary w powodzenie zabiegu. Miała nadzieję, że operacja ustabilizuje jej stan, pozwoli w miarę normalnie żyć. Niestety, rzeczywistość okazała się okrutna.
Pewnego dnia kobieta z przerażeniem odkryła, że jej amputowana noga zaczyna odrastać - podaje Fakt.pl. Dramat Mandy rozpoczął się na nowo. Kobieta znów musi stanąć do walki ze straszliwą chorobą. Mocno zdeterminowana zapewnia jednak, że tak łatwo się nie podda!
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Zaręczeni odkryli, że są RODZEŃSTWEM. A dziecko w drodze!
Wstrząsająca historia pary, która dopiero przed ślubem dowiedziała się, że jest rodzeństwem.
83-letni emeryt musiał spłacić długi, więc został męską prostytutką (Miał klientki?)
Niecodzienny pomysł na dorobienie do emerytury.