Wpisanie do "Księgi Rekordów Guinnessa" marzy się wielu. Niektórzy próbują pobić rekord i dzięki temu możemy oglądać śmiałków, którzy ciągną samochody zaczepione linami o powieki, zjadają najróżniejsze sprzęty gospodarstwa domowego czy rozpinają staniki na czas. Jest jednak kategoria, która nie wymaga podobnych przedsięwzięć. Wystarczy żyć.
Ale nie byle jak, bo jak najdłużej. Tak jak Maria Gomes Valentim z Brazylii, która została niedawno uznana za najstarszego żyjącego człowieka na świecie. Pani Valentim od dawna nie słyszy z okazji urodzin pieśni w stylu "Sto lat", bo to byłoby raczej nie na miejscu. Za niecałe 2 miesiące Maria skończy 115 lat!
Kobieta urodziła się 9 lipca 1896 roku, czyli w XIX wieku. Z powodzeniem przeżyła wiek XX i równie dobrze radzi sobie w XXI wieku. Sama dobrze nie wie, dlaczego udało jej się przeżyć tyle lat. Rodzina twierdzi, że Maria jest wyjątkowo uparta i zaradna. Ona sama dodaje, że nigdy nie próbowała ingerować w sprawy innych, więc jej życie jest wyjątkowo spokojne.
Od 65 lat pani Valentim jest wdową. Ma jednak syna, 4 wnucząt, 7 prawnucząt i 5 praprawnucząt. Jedyne czego brakuje jej do szczęścia, to pieniędzy. Mimo sędziwego wieku musi utrzymywać się z minimalnej renty.
Choć Maria została wpisana do "Księgi Rekordów Guinnessa", nikt nie może z całą pewnością stwierdzić, że na świecie nie znajdzie się ktoś jeszcze starszy. Zazwyczaj jednak trudno to udowodnić, ponieważ znalezienie odpowiedniej dokumentacji po tylu latach czasami jest wręcz niemożliwe.
Więcej podobnych newsów znajdziesz na Hanter.pl
Zobacz także:
Ona schudła 76 kilogramów, żeby zmieścić się w swoją suknię ślubną!
Beth Wheeler w dniu zaręczyn ważyła 140 kilogramów, jednak za punkt honoru postawiła sobie, że do dnia swojego ślubu schudnie o połowę.
Gregorio i Leonardo urodzili się w odstępie miesiąca! TO NAPRAWDĘ BLIŹNIACY!
Podobny przypadek medyczny miał miejsce we Włoszech w 2009 roku.