Bardziej seksowna jest kobieta wychudzona jak modelka czy wręcz przeciwnie – posiadająca zaokrąglone kształty? Dla każdego faceta odpowiedź na to pytanie brzmi prawdopodobnie inaczej, jednak pewne jest jedno: we wszystkim należy zachować umiar.
To ostrzeżenie wydaje się mieć istotne znaczenie, szczególnie w odniesieniu do panującej w ostatnim czasie mody na bycie feederem, czyli w dosłownym tłumaczeniu z angielskiego – „wypasaczem” - osobą tuczącą swojego partnera/swoją partnerkę, aż do osiągnięcia przez niego/nią chorobliwej nadwagi.
W ten sposób kobieta przybiera co pół roku średnio… 19 kilogramów! – Kochałbym ją bez względu na jej rozmiar – twierdzi Johan. – Muszę jednak przyznać, że w wydaniu XXL jest bardzo seksowna! – podsumowuje.
Ciekawi nas, jaki ta historia będzie miała finał…
Jedną z takich osób jest bez wątpienia 28-letni Johan Ubermen, który postawił sobie za punkt honoru utuczenie swojej 23-letniej partnerki. Mężczyzna dokarmia Tammy na każdym kroku, a za każdy dodatkowy kilogram prawi jej szczere komplementy.
- Swój dzień zaczynam od zjedzenia sycącego śniadania, które składa się z dużej ilości sera i kiełbasek. Potem pochłaniam jeszcze kilka burgerów w McDonald’s. W ciągu dnia chrupię chipsy i batoniki, a na obiad jem parę pizz. Po kolacji zjadam lody lub shake`a. Tego ostatniego Johan podaje mi przez rurkę, bo tak jest łatwiej, kiedy jestem już wyjątkowo najedzona – mówi z zadowoleniem Tammy Jung.