„Pokochałam swój wielki i tłusty brzuch!”. Jej wyznanie zmieni Twój stosunek do osób z nadwagą

Przeczytaj, zanim znowu wytkniesz komuś nadprogramowe kilogramy.
„Pokochałam swój wielki i tłusty brzuch!”. Jej wyznanie zmieni Twój stosunek do osób z nadwagą
źródło: Instagram (instagram.com/beecaa)
13.02.2017

Kobiety z nadwagą rzadko lubią siebie. Nie zawsze dlatego, że same uważają się za nieatrakcyjne. Najbardziej przejmują się opinią innych, a zwłaszcza płci przeciwnej. Nie wierzymy w to, że jakikolwiek mężczyzna będzie w stanie zaakceptować wszystkie nasze niedoskonałości. Historia tej młodej Amerykanki jest jednak dowodem na to, że to możliwe. A kochający partner całkowicie zmienia nasze nastawienie do własnej cielesności.

Rebecca na łamach portalu „Your Tango” opisała swoje zmagania z otyłością. Nie było to proste i przyjemne, ale udało jej się przejść drogę od „smutnej grubaski” do spełnionej i pewnej swojej wartości kobiety. Dopiero w związku zrozumiała, że wałeczki na brzuchu wcale nie definiują tego, kim tak naprawdę jest.

Publicystka nie koloryzuje rzeczywistości. Doskonale wie, że nie jest idealna, ale przy okazji zdradza, jak pomimo tego czuć się szczęśliwą. A wszystko dzięki jednemu facetowi.

Zobacz również: Usłyszała, że jest za gruba, by nosić bikini i legginsy. Co odpowiedziała krytykom? (Mistrzyni!)

 

kompleks nadwagi

źródło: Instagram (instagram.com/beecaa)

„Jestem gruba. I mam całkiem szczęśliwe życie. Wciąż muszę bardzo ciężko pracować, żeby czuć się dobrze i pewnie w swoim ciele. Zdaję sobie sprawę, że to jak siebie postrzegam i to jak walczę z samą sobą to bitwa, którą będę toczyła do końca życia. Ale postanowiłam zmienić swoje nastawienie. Co nie oznacza, że jest mi łatwo i mogę odtrąbić ostateczny sukces.

Mam gruby brzuch. Nie mały i słodki brzuszek, ale wielki i tłusty brzuch. Nie mówię tego z przekory, żeby usłyszeć, że wcale nie jest tak źle. Bo jest. Nie oczekuję komplementów, chociaż je lubię. Po prostu stwierdzam fakt.

Mam gruby brzuch i nienawidzę go. A jeszcze bardziej nienawidzę tego, że jako osoba promująca pozytywny obraz siebie, pozwalam sobie na taką nienawiść wobec własnego ciała” - wyznaje Rebecca.

 

kompleks nadwagi

źródło: Instagram (instagram.com/beecaa)

„W odbudowywaniu poczucia własnej wartości bardzo pomogło mi mierzenie się z sytuacjami, które kiedyś mnie przerażały. W których czułam się wyjątkowo niekomfortowo. Występowanie na scenie, prezentowanie różnych rzeczy, programy na żywo w Internecie itp. Odważyłam się to zrobić, chociaż byłam przerażona tym, jak odbiorą mnie inni.

Kiedy stoisz na scenie, raczej nikt nie wykrzyczy ci w twarz, że jesteś ohydną grubaską. Ale to nie zmienia faktu, że cały czas myślisz o tym, jak postrzega cię publiczność.

Raz przyznałam się w Sieci, że fantazjuję o odgrywaniu scenek. Jeden z komentatorów zapytał: masz na myśli o odgrywaniu scenki, kiedy partner bawi się wałkami tłuszczu na twoim brzuchu? Byłam zszokowana i poczułam się zraniona. Ale wreszcie sobie odpuściłam” - wspomina.

Zobacz również: Kobieta po nietypowej metamorfozie: „Chcesz zrobić światu na złość? Bądź GRUBA i SZCZĘŚLIWA!”

kompleks nadwagi

źródło: Instagram (instagram.com/beecaa)

„Opowiedziałam o tym swojemu chłopakowi. Wyznałam, że przez chwilę zapomniałam o swoich niedoskonałościach, bo czułam się dobrze robiąc to, co lubię. Zapomniałam jak wyglądam, ale ten jeden komentarz przekłuł balonik samozachwytu. Mój ukochany przytaknął i cierpliwie słuchał. Jest w tym świetny.

Kiedy poszliśmy do łóżka, objął mnie, a jego ręce zsunęły się na mój brzuch. Głaskał go. Myślałam, że moje ciało zaraz się zbuntuje, spanikuję i ucieknę z krzykiem. Ale nic takiego się nie stało. Poczułam się zrelaksowana i spokojna, jak nigdy wcześniej. Moje myśli koncentrowały się na tym, jak bardzo jest mi przyjemnie. Jak dobrze jest być blisko kogoś, kogo się kocha.

On powiedział: jestem wdzięczny, że pozwalasz mi to robić. Odebrało mi głos” - zwierza się Rebecca.

 

kompleks nadwagi

źródło: Instagram (instagram.com/beecaa)

„Mam gruby brzuch i całkiem szczęśliwe życie. Mam gruby brzuch i nie obawiam się już bliskości ważnych dla mnie osób. Mam gruby brzuch i nie mam zamiaru rozmyślać o tym przez cały czas. Leżąc na łóżku, z ręką chłopaka na moim brzuchu, poczułam, że mój świat zmienia się jak w kalejdoskopie.

Pierwszy raz w dorosłym życiu poczułam głęboko w swojej duszy i ciele, że bycie grubą tak naprawdę nigdy nie było żadnym problemem. Problemem są ludzie, którzy mnie z tego powodu atakują.

Mam nadzieję, że każda osoba, która patrzy na swoje odbicie w lustrze z obrzydzeniem doświadczy czegoś takiego, jak ja ostatniej nocy. Zrozumie, że nie jest żadnym intruzem na tym świecie. Że jest wartościowa i dzięki jej istnieniu rzeczywistość staje się lepsza” - przekonuje.

Zobacz również: Jest za gruba, by być na Facebooku? To zdjęcie wywołało ogromne kontrowersje!

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 4.25 / 5
gość (Ocena: 5) 13.02.2017 16:24
Mój facet też ostatnio pobawił się moim grubym brzuchem. Głaskał go, klepał, całował i zanurzał w nim twarz. Dawno nic mnie tak nie podnieciło :)
odpowiedz
faraonka (Ocena: 5) 13.02.2017 11:47
No własnie uważam, że z takimi chłopami co grożą że zostawią przez wagę trzeba ostro - chudnij, kup sobie iqacai, karnet na siłkę albo chodź na spacery intensywne, do tego jakaś kosmetyczka czy coś. Ale już nie dla niego, jego zostaw bo jest pajacem. Zamiast grozić to skoro chce efektu powinien Cię wspierać jakoś!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.02.2017 08:44
Zazdroszczę chłopaka. Mój grozi mi, że mnie zostawi jak nie schudnę
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie