EXCLUSIVE: W rok przytyłam 35 kg. Nigdy nie czułam się piękniejsza!

Emilia zdradza, dlaczego z premedytacją przybrała na wadze.
EXCLUSIVE: W rok przytyłam 35 kg. Nigdy nie czułam się piękniejsza!
fot. Thinkstock
26.08.2017

Statystyczna kobieta jest na nieustannej diecie. Kompleksy i presja społeczna sprawiają, że chcemy ważyć jak najmniej. Uwierzyłyśmy, że o naszej atrakcyjności świadczy liczba wyświetlana na wadze. Jednak to nie do końca zdrowe i nie zawsze możliwe. Czasami ciało nie chce z nami współpracować i zamiast coraz mniej - jest nas coraz więcej. Wśród nas nie brakuje i takich, które tyją z pełnym przekonaniem, że tak będzie lepiej.

Emilia coś o tym wie. Niemal dokładnie rok temu 26-latka stwierdziła, że czas przestać się ograniczać. Dodatkowe krągłości zadziałają tylko na jej korzyść. Przestała liczyć kalorie, zaczęła się kulinarnie rozpieszczać i ograniczyła aktywność fizyczną do minimum. Plan wydawał się szalony: przytyć dużo i szybko. Już teraz zdradzimy, że wykonała go w 100 procentach. Dziś waży o 35 kilogramów więcej.

Ale czy rzeczywiście czuje się lepiej i nie żałuje tej nietypowej metamorfozy? To zdradza w szczerej rozmowie z nami.

Zobacz również: Jej zdjęcie w bikini polubiło 50 tysięcy osób! Widziałaś kiedykolwiek tak NIETYPOWĄ FIGURĘ?!

 

jak przytyć

źródło: freestocks.org / Unsplash

Papilot.pl: Zazwyczaj o przytyciu marzą osoby z niedowagą. Jak to było z tobą?

Emilia: Nie wyglądałam na niedożywioną, ale zawsze byłam drobną dziewczyną. Jeśli tłuszcz się gdzieś odkładał, to raczej na twarzy i brzuchu, niż w piersiach i pośladkach. Byłam pozbawiona kobiecych kształtów i czułam się z tym źle. Dlatego pomyślałam, że może warto zaryzykować. Praktycznie nie miałam nic do stracenia.

Nic? Podobno przytyć łatwo, ale o wiele trudniej później to zrzucić.

Wtedy nie myślałam o tym, że będę niezadowolona z nowej sylwetki i będę chciała wrócić do dawnej figury. W głowie miałam tylko ten jeden cel: zwiększyć swoją powierzchnię i stać się „jakaś”. Wcześniej byłam bezkształtna i nijaka. Podobno faceci uwielbiają krągłości, więc trzeba było to sprawdzić na sobie.

Z jakiej wagi startowałaś?

Około 55 kilogramów. Nigdy nie ważyłam więcej i od lat mieściłam się w tych granicach. Moim celem było przytycie przynajmniej 15 kg. Wydawało mi się, że dopiero wtedy zauważę różnicę.

Ostatecznie przytyłaś 35 kg.

Ale to nie świadczy o tym, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Zrobiłam to z pełnym przekonaniem.

Zobacz również: Usłyszała od chłopaka, że jest ZA GRUBA i powinna przestać jeść kiełbasę! Co zrobiła?

jak przytyć

źródło: Christopher Flowers / Unsplash

Trudno było przytyć?

O wiele trudniej, niż to sobie wcześniej wyobrażałam. Myślałam, że wystarczy leżeć na kanapie i objadać się chipsami, ale przez pierwsze tygodnie niewiele to dało. Poza tym, że czułam się ociężała, cały czas chciało mi się spać i miewałam problemy gastryczne. Porzuciłam dietę, ale przeszłam na kolejną. Tym razem celem była masa.

Co jadłaś?

Dużo mięsa i węglowodanów, ale nie w wydaniu fast food. Unikałam niezdrowego tłuszczu. Porzuciłam też słone przekąski, po których robiło mi się niedobrze. Zastąpiłam je lodami i czekoladą. Ogólnie przestałam się kontrolować, jeśli chodzi o ilość, ale zależało mi na jakości tego jedzenia. Chciałam przytyć, ale nie paść na zawał.

Kiedy zauważyłaś pierwsze efekty wizualne?

Właśnie wtedy, kiedy było mnie więcej o 15 kilogramów, które sobie założyłam. Ale to nadal nie było to. Tłuszcz zaczął niby wędrować z brzucha i twarzy w inne okolice, ale jeszcze nie byłam z siebie zadowolona. Stwierdziłam - no to dorzucę jeszcze 15. Wreszcie będę miała piersi i pupę.

Jak na tę zmianę zareagowali najbliżsi?

Na początku dopytywali, czy nic mi nie jest. Podejrzewali depresję. Jak zaczęłam się powiększać, to poszła plotka, że jestem w ciąży.

Zobacz również: Nie możesz przytyć? Poznaj 4 niezawodne rady dla chudzielców!

jak przytyć

fot. Thinkstock

A jak reagowali nieznajomi?

Zauważyłam, że faceci traktują mnie inaczej. Wcześniej byłam bezkształtna i niewidoczna. Po przybraniu na wadze zaczęli się za mną oglądać. I wcale nie po to, żeby mnie wyśmiać, bo idzie wieloryb. Widziałam w ich oczach, że normalnie ich kręcę. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam, kiedy ważyłam 55 kg. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że podążam dobrą drogą i mój plan wypali.

Dziś jesteś cięższa o 35 kg. To daje w sumie 90…

Wczoraj ważyłam na czczo 89 (śmiech). Jestem teraz sporą, ale bardzo szczęśliwą kobietą. Wiadomo, że nie wszystko poszło w pośladki i biust, trochę tłuszczu odłożyło się na brzuchu, nogach i buzi, ale lubię siebie w wersji XXL. Wbrew pozorom, nie straciłam, ale nabrałam pewności siebie. Teraz nikt nie ma wątpliwości, że jestem kobieca.

Zauważyłaś negatywne skutki uboczne tej przemiany?

Niektórzy nie chcą mnie znać, bo się roztyłam i nie pasuję wizualnie do ich towarzystwa. Mam ogromny apetyt i rzadko zasypiam naprawdę najedzona. Trochę szybciej się męczę.

Mimo wszystko uważasz, że było warto.

Tak, bo to mi pasuje. Czuję się wolna psychicznie, a i przed lustrem spędzam coraz więcej czasu. Kiedyś nigdy bym tego głośno nie powiedziała, ale wreszcie czuję się seksowna. Liczba adoratorów tylko to potwierdza.

Polecane wideo

Komentarze (10)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 28.08.2017 08:38
A niech je, ile chce "na zdrowie"! Niech tylko nie sadza swojej grubej dupy, obok mnie w autobusie. Nie chcę zostać zgniecona.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.08.2017 11:02
Dramat
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.08.2017 09:51
Troche naciagana ta historia.... Ja cale zycie bylam chuda.niby ok ale zawsze tex podobalo mi sie pelniejsze kobiece cialo.figura klepsydra wg mnie ideal kobiecości. Majac 21 lat chcialam tez troche przytyć by nabrac wlasnie kształtów. Przy wzroscie 167 wazylam 49 kg. W ciagu 2 lat przytylam om 15 kg.serio.wygladalam bardzo dobrze.zdrowo.kobieco seksi. Mozna dodac sobie kilogramow zeby wygladac lepiej.ale nie przesadzić.
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 5) 26.08.2017 05:57
Rece opadaj
odpowiedz

Polecane dla Ciebie