EXCLUSIVE: Mam 16 lat. Wyprowadzam się!

Aneta opuściła rodzinny dom bardzo wcześnie. Czy nie żałuje tej decyzji?
EXCLUSIVE: Mam 16 lat. Wyprowadzam się!
21.02.2015

Statystyczny młody Polak rozpoczyna życie na własny rachunek dopiero po 28. roku życia. To nie jest najgorszy wynik w skali europejskiej, ale daleko nam do samodzielności Szwedów czy Duńczyków – oni wyprowadzają się z domu w wieku ok. 20 lat. Szacuje się, że z rodzicami wciąż mieszka niemal 40 procent osób w wieku 25-34 lata i ponad połowa świeżo upieczonych absolwentów uczelni wyższych. Badacze nazywają ich bamboccioni, czyli dorosłymi bobasami.

Z czego to wynika? Nie bez znaczenia jest coraz trudniejsza sytuacja na rynku pracy. Bezrobocie wśród młodych to nie kilka czy kilkanaście procent, jak w skali całego społeczeństwa, ale nawet ponad 25 procent. Jeśli pracujemy, to zazwyczaj bez etatu i za marne pieniądze. Tymczasem koszt wynajmu mieszkań stale rośnie. Czy to jedyny powód tego zjawiska? Nie. Swoje robi także nasz styl życia. Niektórzy z nas nie tyle, że muszą, ale wręcz chcą być blisko rodziców.

Anety te argumenty nie przekonują. Ona wyprowadziła się z domu w wieku 16 lat i od tego momentu jest niemal w pełni samodzielna. Jej zdaniem, jeśli ktoś naprawdę chce wziąć za siebie odpowiedzialność, to zrobi to wbrew wszystkim i wszystkiemu.

Chloe Moretz

Jak rodzice zareagowali na twoje plany? 16-latka mówiąca o wyprowadzce to chyba nie jest typowa sytuacja...

Ich nastawienie się zmieniało. Najpierw odebrali to jako żart, potem jako groźbę, bo niby poczułam, że moja pozycja w rodzinie jest zagrożona, a potem musieli się pogodzić, że robię coś w tym kierunku. Starsza kuzynka sama nie wiedziała, co z tego wyjdzie, ale zgodziła się ich przekonać. W sumie to wszystko nie trwało dłużej, niż miesiąc. Razem wybierałyśmy mieszkanie, niedaleko mojego rodzinnego domu i wreszcie się tam przeniosłam. Rodzice byli na nie, ale nie robili awantur. Uznali, że szybko mi się to znudzi i wrócę po dwóch dniach. Pewnie stwierdzili, że nie ma sensu robić wojny. Trzeba przeczekać moje humory, sama się na tym sparzę i mi przejdzie.

Nie przeszło i zostałaś.

Na szczęście to były wakacje, więc poszłam do dorywczej pracy. Nie chciałam prosić rodziców o zgodę, bo nie wiem, jakby się to skończyło, więc pracowałam na czarno. Pieniądze nie były wielkie, ale po miesiącu miałam już tysiąc złotych. Do samego wynajmu nie musiałam dokładać równej połowy, więc umówiłyśmy się, że będę robiła zakupy do domu. Kuzynce to było nawet na rękę, bo jej rodzice płacili za mieszkanie, ja sprzątałam, często gotowałam, nie wchodziłam jej na głowę. Nawet stwierdziła, że jest dobrze i chyba damy radę.

Chloe Moretz

Papilot.pl: Kiedy ktoś słyszy, że usamodzielniłaś się w tak młodym wieku, może pomyśleć, że w twoim rodzinnym domu nie działo się najlepiej i zwyczajnie uciekłaś. Były ku temu powody?

Aneta: Dementuję wszystkie plotki. W wieku 16 lat nie uciekłam od rodziców, ale po prostu się od nich wyprowadziłam. Nie pochodzę z patologicznej rodziny, nikt się nade mną nie znęcał i spokojnie mogłabym tam mieszkać do dnia dzisiejszego. 4 lata temu podjęłam tę decyzję, bo taki miałam kaprys. Chciałam sprawdzić, czy naprawdę jestem taka dorosła, za jaką się uważałam. Myślę, że zdałam ten egzamin przynajmniej na czwórkę.

W takim przypadku skojarzenie może być tylko jedno – zakochałaś się w starszym chłopaku i on cię do tego namówił. Bez pomocy kogoś takiego nie byłabyś w stanie się utrzymać.

W tamtym momencie o chłopakach nawet nie myślałam. Rzeczywiście sama bym wszystkiemu nie podołała i nie miałabym możliwości wynajmu mieszkania. Wykorzystałam sytuację, którą postawił przede mną los. Starsza o 3 lata kuzynka przeniosła się do mojego miasta na studia i szukała lokatorki. Powiedziała mi o tym, ale na pewno nie myślała o mnie. Trochę ją zaskoczyłam. Na początku nawet nie chciała o tym słyszeć i wcale jej się nie dziwię. Bała się, że przyjmie pod dach małą dziewczynkę, którą będzie trzeba utrzymywać i się nią opiekować.

Chloe Moretz

Być może nie byłaś już małą dziewczynką, ale jednak nastolatką w wieku szkolnym. Niepełnoletnią, bez pracy, oszczędności...

Faktycznie, miałam dopiero przed sobą pierwszą klasę liceum i nigdy wcześniej nie zarabiałam. Ale mimo wszystko miałam opinię odpowiedzialnej dziewczyny. Jeśli coś takiego zaproponowałam, to widocznie miałam jakiś plan. To trochę na wyrost, bo tak naprawdę nie mogłam być niczego pewna, ale poszłam na żywioł i wcale źle nie wyszło.

Wytłumacz, dlaczego w ogóle pomyślałaś o samodzielności w tak młodym wieku. Takiego wyzwania nie podejmuje się tylko dlatego, żeby się sprawdzić. Musiał być jakiś inny powód.

Rodzice pomogli mi dojrzeć do tego pomysłu. W naszym życiu wydarzyło się coś niespodziewanego, z czym wszyscy musieliśmy sobie poradzić. Po 16 latach bycia jedynaczką, okazało się, że mama w wieku 35 lat spodziewa się drugiego dziecka. To nie była planowana i przedyskutowana ze mną decyzja. Zrozumiałam, że w domu przestanie być tak spokojnie, czekają ich spore zmiany, wydatki. Trzeba było coś postanowić.

Nie uciekłaś od rodziców, ale od rodzeństwa, które dopiero miało się pojawić?

Od nikogo nie uciekałam. Stwierdziłam tylko, że skoro w naszej rodzinie pojawi się małe dziecko, to wypadałoby, żebym ja szybko dorosła. I tak się stało.

Chloe Moretz

Ale potem przyszedł rok szkolny i nie mogłaś już sobie pozwolić na pracę w takim wymiarze godzin. Życie jednak kosztuje i coś musiałaś wymyślić.

Pomysłów było sporo i przez cały wrzesień próbowałam różnych rzeczy. Zarejestrowałam się w agencji fotomodelek, na co zgodziła się nawet mama, która ze mną poszła. Naiwnie myślałam, że następnego dnia dostanę pierwsze oferty. W weekendy roznosiłam ulotki, sprzątałam wieczorami knajpę. Na to też rodzice musieli się zgodzić, bo byłam oficjalnie zatrudniona. Pieniądze były niewielkie i sama przestałam wierzyć, że dam radę. Rodzice pomagali, ale było coraz bliżej porodu i wiedziałam, że tak się dłużej nie da. W tajemnicy pomagała mi też babcia, więc do końca samodzielna raczej nie byłam. Wtedy wpadłam na szalony pomysł, który wypalił szybciej, niż myślałam.

Co to było?

Znalazłam pracę, która polegała na składaniu biżuterii. Nie jakieś dziadostwo, ale porządne rzeczy ze srebra, kryształków i tym podobnych. Dłubałam w tym całymi wieczorami i w weekendy, pracodawca był ze mnie zadowolony, zaczęłam się sama kontaktować z dostawcami i klientkami. Namówiłam kuzynkę na wspólny biznes i jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, jeszcze przed 17 urodzinami miałam własny interes, zarejestrowany oczywiście na kuzynkę. Zerwałam współpracę z tamtą firmą i zaczęłam robić własne rzeczy. Potem doszły jeszcze t-shirty z nadrukami. Nie było z tego ogromnych pieniędzy, ale jakoś sobie żyłyśmy.

Chloe Moretz

Biznes przetrwał?

Robię to do dzisiaj i mam naprawdę sporo pracy. Dlatego też nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby pójść na studia, chociaż liceum skończyłam z niezłym wynikiem. Kuzynka w przyszłym roku broni magisterkę i na razie mówi, że się z tego nie wycofa. To naprawdę fajna sprawa i coraz lepsze pieniądze. Teraz rzeczywiście jestem samodzielna. Robię swoje, rodzice są szczęśliwi, pracują, wychowują mojego małego brata. Nie muszą się mną przejmować i mamy naprawdę super kontakt. Już nie wyobrażam sobie powrotu. Wpadam do nich na obiad czy kawę, a to co innego, niż siedzenie im na głowie przez całą dobę.

A co myślisz o młodych Polakach, którzy mają po 25-30 lat i nie myślą nawet o wyprowadzce?

Co kto lubi, dla mnie to by była męczarnia. Tylko nie zgadzam się z teorią, że jest tak strasznie i oni nie mają innego wyjścia. Zawsze można coś wymyślić. Wielu z nich żyje w związkach, pracuje, ich partnerzy też pracują. Razem mają już budżet, żeby żyć za swoje. Nie namawiam do samodzielności w wieku 16 lat, jak ja to zrobiłam, ale w czasie studiów, a już na pewno po, można to spokojnie zrobić. Wiadomo, że to nie jest życie na tym samym poziomie, ale satysfakcja z samodzielności wynagradza wszystko. Jak oni ich nazywają? Dorosłe bobasy? Tak, mają w sobie coś z bobasów. Są uzależnieni od wygody.

Polecane wideo

Komentarze (60)
Ocena: 4.87 / 5
szymon (Ocena: 5) 14.11.2020 19:24
Chciałbym tak. Mam 16 lat i rodzina doprowadza mnie do szału! Nie szanują mnie, uważają że niczego w życiu nie osiągnę. Ja już nie chcę tak żyć! Macie jakieś porady? POMOCY
odpowiedz
ja to juz nie wiem (Ocena: 5) 23.02.2015 12:00
wszyscy jadą po tych DOROSŁYCH BOBASACH a w większości są to ludzie którzy chcą pracować, być na swoim. autorka chyba się urodziła w wielkim miescie, gdzie jest tyle ofert pracy ze ho ho, najwięcej bezrobotnych mieszka w niewielkich wioskach. Ja gdybym mogła się wyprowadzić i pracować to pewnie też bym już to dawno zrobiła.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 23.02.2015 10:02
ciekawe skąd się biorą te nastoletnie bizneswoman zarabiające miliony
zobacz odpowiedzi (1)
Matylda (Ocena: 5) 22.02.2015 22:50
Niewiele byłam starsza jak się wyprowadziłam z domu. Jako 17 latka wyjechałam z siostrą do dużego miasta. Ponieważ nie miałam matury, zrobiłam ją w liceum dla dorosłych w progresie, później poszłam na studia. Nie pracowałam w pewnym momencie, bo byłam niepełnoletnia, ale jak tylko skończyłam 18 lat, od razu zaczęłam i dzięki temu bardziej doceniam każdą zlotówkę.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.02.2015 23:16
Ale patologia zeby pozwolic dziexku w wieku 16 lat zostawic dom i ics do pracy... przeciez nawet nie jest pelnoletnia .Zrobilismy sobie nowe a stare wyrzucimy do kosza... zreszta35 lat to lepszy czas na dziecko niz 19
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie