Elżbieta Batory – przerażająca historia krwawej hrabiny

Oskarżano ją o czary, masowe mordowanie młodych kobiet i kąpanie się w ich krwi. Czy siostrzenica polskiego króla Stefana Batorego była rzeczywiście okrutną bestią? A może stała się ofiarą politycznych rozgrywek?
Elżbieta Batory – przerażająca historia krwawej hrabiny
Fot. Wikipedia
28.05.2016

Urodziła się 7 sierpnia 1560 r., w jednym z najpotężniejszych rodów Siedmiogrodu – krainie leżącej dziś w centralnej Rumunii. Jej wujem był Stefan Batory, który 16 lat później zasiadł na polskim tronie.

O młodości Elżbiety niewiele wiadomo, z przekazów historycznych wynika jednak, że od dzieciństwa wyróżniała ją uroda oraz inteligencja – bardzo wcześnie nauczyła się płynnie władać kilkoma językami, m.in. niemieckim i łaciną. Zdaniem badaczy biografii arystokratki, na późniejsze zachowanie „krwawej hrabiny” wpłynęły okrutne wydarzenia, których była świadkiem jako mała dziewczynka. Obserwowała na przykład egzekucję mężczyzny… zaszytego w rozciętym uprzednio brzuchu konia czy obcinanie nosów i uszu zbuntowanym chłopom.

Elżbieta Batory miała 11 lat, gdy opuściła rodzinny dom, zmuszona przez rodziców do zaręczyn ze starszym o 10 lat Franciszkiem Nádasdym. W 1575 r. odbył się ich ślub, po którym młoda niewiasta zamieszkała w rodzinnej posiadłości męża, zamku Sárvár na Węgrzech. Sama wśród obcych musiała przetrwać w świecie pełnym wyrafinowanych intryg, gry o władzę i przemocy. Radziła sobie z tym całkiem dobrze.

Janis Joplin – buntowniczka, w której kochali się Morrison i Cohen

Torturowana służba

Franciszek spędzał większość czasu na walkach z Turkami, a Elżbieta zaczęła odkrywać nieznane wcześniej przyjemności. Romansowała z licznymi kochankami obojga płci, ale przede wszystkim czerpała satysfakcję z zadawania bólu. Krnąbrne pokojówki zimą oblewała wodą i wystawiała na mróz, latem zaś kazała smarować miodem i zostawiać na pastwę owadów. Szwaczkom, które nie dość starannie przygotowały  jej suknię, wbijała szpilki pod paznokcie albo zaszywała usta.

Gdy do zamku wracał Franciszek, chętnie przyłączał się do okrutnych zabaw żony, którą pasjonowała także magia. U boku Elżbiety zawsze było miejsce dla kobiet uprawiających czary, za najbardziej zaufaną uchodziła niejaka Thorko. „Nauczyła mnie nowej cudownej techniki; łapiesz czarną kurę i tłuczesz ją na śmierć białą laską, zbierasz krew i rozsmarowujesz odrobinę na swoim wrogu. Jeśli nie masz szansy rozsmarować krwi na jego ciele, zdobywasz część jego odzieży i smarujesz ją” – opisywała mężowi.

Elżbieta Batory

Fot. Wikipedia

Elżbieta urodziła Franciszkowi czworo dzieci, ale dwoje z nich (w tym jedyny syn, Paweł) zmarło we wczesnym dzieciństwie, co na pewno wpłynęło na postępujące problemy psychiczne hrabiny. Jej mąż zmarł w 1604 r., oficjalnie w wyniku ran odniesionych podczas jednej z bitew. Nie brakowało jednak pogłosek, że Franciszek został otruty na zlecenie Elżbiety, choć wydaje się to mało prawdopodobne, ponieważ trudno dostrzec korzyści, jakie miałaby dzięki temu osiągnąć. Samotna hrabina była bowiem wystawiona na ataki wrogich rodów, zwłaszcza Habsburgów.

Po uroczystym pogrzebie Elżbieta przeprowadziła się do zamku w Čachticach, położonego w niedostępnych wschodnich Karpatach (dzisiejsza Słowacja). Niedługo później to miejsce zaczęło budzić prawdziwą grozę.

 

Elżbieta Batory

Fot. Wikipedia

„Niczym dzikie zwierzę”

Do zakończenia makabrycznej „kariery” Elżbiety Batory przyczyniła się polityka. W 1610 r. krewny hrabiny, Gabriel, władca Siedmiogrodu, szykował się do wojny z Habsburgami i liczył na wsparcie kuzynki, co mogłoby przechylić szalę zwycięstwa na jego stronę. Habsburgowie postanowili go uprzedzić – 29 grudnia 1610 r. ich poplecznik, palatyn György Turzó, wtargnął do zamku w Čachticach, po czym aresztował Elżbietę wraz z całą służbą.

Proces oskarżonej o liczne morderstwa arystokratki rozpoczął się w styczniu 1611 r. Na sali sądowej pojawiły się tłumy ciekawskich, którzy wysłuchali przerażających zeznań świadków (wielu z nich było wcześniej poddawanych torturom). Wynikało z nich, że z rąk Elżbiety i jej sług mogło zginąć nawet 650 osób!

„Jesteś niczym dzikie zwierzę. To są ostatnie miesiące twego życia, nie zasługujesz by oddychać powietrzem tej ziemi i oglądać światło Pana, znikniesz z tego świata i nigdy się już nie pojawisz. Ogarną cię mroki i będziesz miała czas, żeby rozważyć grzechy swego zwierzęcego żywota” – mówił sędzia skazując Elżbietę Batory na zamurowanie żywcem w jednej z komnat zamku. Miesiąc później znaleziono ją tam martwą.

RAF

Nowa dziewczyna Leonardo DiCaprio jest Polką!

Elżbieta Batory

Fot. Wikipedia

Krew – eliksir młodości

Hrabina martwiła się, że z wiekiem traci urodę. Sen z oczu spędzały jej pojawiające się na skórze zmarszczki. Bardziej niż wymyślanie nowych tortur zajęło ją poszukiwanie sposobów, dzięki którym odzyskałaby młodzieńczą gładkość. Służące godzinami upinały jej włosy na różne sposoby. Każdy kawałek jej ciała nacierano coraz to nowymi środkami do pielęgnacji, która przywoziła z licznych podróży.

„Źródła podają, że gdy pewnego razu służka nieodpowiednio ją uczesała, hrabina wpadła we wściekłość i zmasakrowała dziewczynę. Ścierając kropelki krwi służącej ze swojej twarzy, zauważyła podobno w lustrze, że miejsca pokryte wcześniej krwią wydawały się bielsze, a skóra gładsza. To właśnie wtedy zrodziła jej się w głowie myśl, aby wykąpać się w wannie napełnionej krwią i odzyskać tym samym dawną urodę” – opisuje Helmut Werner w książce „Tyranki. Najokrutniejsze kobiety w historii”.

Elżbieta Batory

Fot. Wikipedia

Na zlecenie Elżbiety słudzy zaczęli masowo ściągać do zamku młode kobiety pochodzące z okolicznych wsi. Batory często osobiście uczestniczyła w ich katowaniu i mordowaniu, odbywających się zazwyczaj w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach piwnicznych, wyposażonych w kadzie, do których spływała krew ofiar, traktowana przez hrabinę jako „eliksir młodości”.

Wkrótce ciał było tak dużo, że nie było ich gdzie grzebać. Zwłoki zakopywano w dołach lub wrzucano do fosy. Smród rozkładających się trupów roznosił się wokół zamku, ale nikt nie odważył się oskarżyć o zbrodnie wpływową arystokratkę, która uprawiała zbrodniczy proceder także podczas podróży po Czechach, Morawach, Austrii czy Polsce.

Gwiazdy, które przyznały się do aborcji

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 3.43 / 5
Anonim (Ocena: 5) 29.05.2016 17:54
no wreszcie cos ciekawego , chetnie bym oczytala o takich kobietac, silnych inteligentnych..
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 28.05.2016 19:54
Oby więcej takich ciekawych artykułów, świetny artykuł, Papilocie!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 2) 28.05.2016 13:38
Jak zobaczyłam opis to myślałam, że wreszcie ujrzę artykuł o Elżbiecie Batory, w którym mówi się o jej niewinności, ale na to można liczyć chyba tylko na portalach historycznych, niestety. "Krwawa hrabina" nie była krwawa, tylko inteligentna i wyedukowana, a w dodatku silna i majętna, ze znaczącą pozycją w świecie politycznym - dlatego właśnie padła ofiarą spisku. W jej "zbrodniach" wiele rzeczy nie trzymało się kupy już w czasach, kiedy została uwięziona. Została bezprawnie aresztowana bez wyroku sądowego, a oskarżający ją palatyn Thurzo zwlekał z rozpoczęciu procesu, bo wiedział, że brakuje mu rzetelnych dowodów. Wiele oskarżeń wzięło się z tego, że Batory miała zamiłowanie do medycyny (leczyła również osoby z nizin społecznych), a blizny po operacjach mogły przypominać ludziom ślady tortur. Myślę, że Elżbieta Batory była godną podziwu kobietą, ale w końcu legendy o torturach lepiej się sprzedają...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 2) 28.05.2016 10:28
Zacznijmy od tego, że Franciszek był od Elżbiety nie 10, a 5 lat starszy. A i pogrubienie, że została "zmuszona do zaręczyn" jest śmieszne- on też nie miał wiele do gadania, rodzice młodych decydowali, że ich dzieci się pobiorą i było to całkiem normalne kiedyś (i często wcale nie takie złe).
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie