Elizabeth Adeney jest bogatą bizneswoman, która poświęciła się karierze. Nie ma rodziny, raz wyszła za mąż, było to 20 lat temu i trwało zaledwie pół roku. Kobieta, mimo 66 lat, postanowiła zakosztować uroków macierzyństwa, obudził się w niej na starość instynkt rodzicielski.
Prawo w Wielkiej Brytanii dopuszcza zabiegi in vitro tylko u kobiet do 50. roku życia. Elizabeth poddała się zapłodnieniu w klinice na Ukrainie. Wszczepiono jej zapłodnione jajeczko innej kobiety, a więc nie będzie biologiczną matką. Dziecko nie będzie miało jej genów.
„Babcia”, jak nazywają Elizabeth tabloidy na Wyspach, bardzo się cieszy z ciąży. Zapowiedziała jednak, że nie będzie w mediach komentować swojej decyzji, ponieważ jest osobista.
Psychologowie i dziennikarze zarzucają Adeney egoizm. Ich głównym argumentem jest wiek kobiety, ponieważ w czasie dorastania dziecka będzie zamieniała się w staruszkę. Potępił ją też kościół anglikański, jego rzecznik stwierdził:
„Dziecko jest darem, a nie prawem. Kto tego daru nie uzyska, oczywiście żywi pragnienie posiadania dziecka, ale należy uwzględniać dobro potomstwa” (tłumaczenie eFakt.pl).
Według was, kobiety po 50. roku życia powinny mieć prawo do in vitro?
Zobacz także:
Polacy są przeciwnikami in vitro
Inicjatywa środowisk konserwatywnych zakazująca całkowicie in vitro ma już 150 tysięcy podpisów poparcia.
Jak działa rynek surogatek w Polsce? Ile zarabiają, jakie koszty ponoszą i co na to prawo?