Patrząc na najnowsze zdjęcia 26-letniej Harriet Smith z Wielkiej Brytanii, aż trudno uwierzyć, że tej wysportowanej i zgrabnej dziewczynie jeszcze niedawno groziła śmierć. – Przez 12 lat chorowałam na anoreksję – wyznaje Brytyjka na łamach The Daily Mail. – Na własne życzenie doprowadziłam się do takiego stanu, że lekarze załamywali ręce. Twierdzili, że jeśli nie wyzdrowieję, umrę w ciągu kilku tygodni.
Terapia i wsparcie bliskich na szczęście pomogły dziewczynie pokonać anoreksję. Dziś waży 58 kg i przygotowuje się do wzięcia udziału w londyńskim maratonie. – Zawody mają wesprzeć organizację charytatywną na rzecz zwierząt – uśmiecha się Harriet. – Poza tym bardzo bym chciała, aby moją historię poznały inne osoby zmagające się z anoreksją. Tę chorobę można pokonać, a ja jestem najlepszym tego przykładem – podsumowuje.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Uzależniona od picia BENZYNY (Wie, że może umrzeć, ale nie potrafi się jej oprzeć)
Dziennie wypija około 12 łyżeczek zabójczej cieczy. Pieczenie w gardle oraz ból żołądka to tylko niektóre z dolegliwości po takim drinku!
Hybrydowa wersja ASPIRYNY: Kurczy guzy nowotworowe i pomaga w leczeniu raka!
Nowotwór przestanie być dla chorych wyrokiem? To by był prawdziwy przełom w medycynie!
Groźby doktorów wstrząsnęły Harriet i jej rodziną do tego stopnia, że dziewczyna w końcu zgodziła się na pobyt w specjalistycznej klinice. – Przy wzrośnie 170 cm, ważyłam zaledwie 30 kg. Przez długi czas karmiono mnie więc przez rurkę – wspomina 26-latka.