W typowej polskiej łazience znajdziemy prysznic lub wannę, umywalkę, lustro, kilka szafek, kosz na brudną bieliznę i pralkę. To niby nic odkrywczego, ale okazuje się, że może wzbudzić ogromne kontrowersje. Chodzi przede wszystkim o sprzęt piorący, który stał się tematem zażartej internetowej dyskusji.
Zobacz również: Projektantka wnętrz bezlitośnie o mieszkaniach Polaków. „Tandeta i bezguście”
A wszystko za sprawą pewnej użytkowniczki Twittera, która podzieliła się swoim szokującym odkryciem z obserwatorami. Młoda kobieta odnotowała zaskakujący fakt, że niektórzy wstawiają pralkę właśnie do łazienki. Według wielu to wyjątkowo dziwny i pozbawiony sensu pomysł.
Pośrednio dostało się także nam, bo większość naszych mieszkań urządzonych jest właśnie w ten sposób.
źródło: Twitter (twitter.com/biebersgrills)
W Niemczech to CAŁKOWICIE NORMALNA sprawa, że pralka znajduje się w łazience, a nie w kuchni, gdzie być nie powinna
- czytamy na profilu Melis.
Ten jeden niepozorny wpis wywołał prawdziwą burzę i lawinę komentarzy. Zwłaszcza wśród mieszkańców krajów anglosaskich, gdzie jest to nie do pomyślenia.
„Dla mnie to nienormalne. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Pralka zawsze jest w kuchni”.
„Kompletnie niepraktyczne rozwiązanie. Chcesz się relaksować w łazience, a zamiast tego słuchasz głośnej pracy pralki” - twierdzi jedna ze stron konfliktu.
Zobacz również: Kim Kardashian ma w łazience… ZNIKAJĄCY ZLEW. To się nazywa luksus!
„Przecież to genialne. Rozbierasz się w łazience i od razu wrzucasz brudne ciuchy do pralki”.
„Ja za to nie rozumiem, co pralka może robić w kuchni, gdzie przechowywana jest żywność” - przekonują inni.
Internauci próbują zrozumieć, skąd w ogóle wziął się ten problem. Niektórzy twierdzą, że różnica wynika z powierzchni mieszkań. W np. Wielkiej Brytanii łazienki są zazwyczaj bardzo małe i pralka po prostu by się tam nie zmieściła.
A Ty co myślisz na ten temat?
Zobacz również: Tego nie możesz robić na balkonie. Rozwścieczysz sąsiadów i dostaniesz mandat